Tysiące ludzi na koncercie w rocznicę inwazji na Czechosłowację
Na Placu Wacława w Pradze odbył się wieczorem we wtorek koncert upamiętniający 50. rocznicę sowieckiej inwazji na Czechosłowację. Przyszło kilkadziesiąt tysięcy osób a na scenie zmieniali się, głównie młodzi, wykonawcy śpiewający przeboje z lat 60 w nowej aranżacji.
Rozbrzmiewały znane wszystkim Czechom piosenki Karela Gotta lub tria "Golden Kids", czyli Marty Kubiszowej, Heleny Vondraczkovej i Vaclava Neckarza.
Najwięcej było nowych aranżacji i interpretacji piosenek i pieśni zmarłego w 1994 roku poety i barda Karla Kryla. Przed 1968 rokiem Kryl zaczynał karierę, po inwazji wyemigrował. Nagrywał a jego utwory, chociaż kolportowane w tajemnicy, biły rekordy popularności.
Między piosenkami na telebimach wyświetlano wypowiedzi świadków wydarzeń z 1968 roku, głównie byłych dziennikarzy i techników Czechosłowackiego Radia, którzy 21 sierpnia starali się jak najdłużej nadawać informacje o wydarzeniach w kraju.
Na scenie na Placu Wacława pod koniec koncertu wystąpiła młoda artystka Aneta Langerova, która śpiewała pieśni Marty Kubiszowej. Przyjęto ją owacyjnie podobnie jak samą Kubiszową, która w Czechach ma szczególny status. Zaczynała w latach 60. Współtworzyła trio "Golden Kids" a w jednym z filmów zaśpiewała piosenkę, która dla Czechów i Słowaków stała się najważniejszą pieśnią w 1968 r - "Modlitwę dla Marty".
Kubiszowa skazana przez komunistów za odrzucenie okupacji, a później za udział w opozycji demokratycznej, na zapomnienie, zaśpiewała tę pieśń setkom tysięcy Czechów, którzy w listopadzie 1989 roku demonstrowali gdy kończyły się rządy komunistów.
"Niech spokój towarzyszy temu krajowi. Złość, zawiść, wstręt, strach i kłótnie. Te niech przeminą. Niech już przeminą" - te słowa zna każdy Czech.
Mająca obecnie 75 lat Kubiszowa ogłosiła przed rokiem, że kończy karierę. Zrobiła wyjątek w 50 rocznicę rozpoczęcia inwazji. "Modlitwie dla Marty" towarzyszyły dodatkowe efekty wizualne. Okna na fasadzie Muzeum Narodowego podświetlone zostały na czerwono a gdy rozbrzmiały ostatnie akordy piosenki, która dla Czechów stała się pieśnią, w wielotysięczny tłum zgromadzony na Placu Wacława popłynęła gigantyczna flaga Czech, która do podziału wspólnego państwa była flagą Czechosłowacji.
Na zakończenie koncertu, widzowie usłyszeli komunikat z 21 sierpnia 1968 roku: "Jeżeli zabrzmi hymn państwowy to będzie oznaczać, że zakończyliśmy nadawanie". I ten hymn zaśpiewali wszyscy uczestnicy koncertu. Hymn nieistniejącej już Czechosłowacji składał się z dwóch części - czeskiej i słowackiej. Od 25 lat, w Czechach śpiewa się lub gra tylko pierwszą - "czeską" część. Artyści zgromadzeni we wtorek na na Placu Wacława zaśpiewali także drugą część. Tym samym w Pradze zabrzmiał hymn Czechosłowacji.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ jm/