Wicepremier Gliński: atak na św. Jana Pawła II to opozycyjna taktyka spalonej ziemi
Wprowadzenie przez Donalda Tuska nienawiści wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a na polityczne salony Palikota, kpiny z ofiar katastrofy smoleńskiej – to był tylko początek. Ataki na św. Jana Pawła II to zatrważająca, ale "logiczna" kontynuacja - ocenił w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" minister kultury Piotr Gliński.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego, wicepremier Piotr Gliński był pytany o atak na św. Jana Pawła II. Jego zdaniem, "atakujący pokazali, że nie ma żadnych granic, że można niszczyć wszystko, każdą świętość i każde tabu kulturowe".
Według Glińskiego, "ta ofensywa ideologiczna ma na celu dekonstrukcję świata, jaki znamy, jaki jeszcze do niedawna zapewniał nam bezpieczeństwo i ma relatywizować wszelkie wartości, anihilować zarówno wiarę, jak i rozum". "A skoro nie ma racjonalnych argumentów, to świat ma się opierać wyłącznie na niestabilnych emocjach. A wtedy łatwiej manipulować ludźmi" - dodał.
Pytany, czy powodem ataków są zbliżające się wybory odparł, że "wybory na pewno powodują i będą powodować coraz częstsze i coraz bardziej bezpardonowe próby wpływania na emocje, podnoszenia temperatury debaty publicznej".
Jego zdaniem "w tym ataku w zasadzie nie ma nic nowego". "Agresorzy wciąż stosują tę samą taktykę +panświnizmu" czy paniki moralnej; tylko szukają nowych narzędzi (i obiektów) do niszczenia sfery publicznej; w tym przypadku - autorytetów". "Liczą na to, że społeczeństwo się przestraszy tej agresji i wycofa, że nie będzie bronić wartości. Że się podda. Da się sterroryzować" - dodał.
"Wprowadzenie przez Donalda Tuska nienawiści wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a na polityczne salony Palikota, kpiny z ofiar katastrofy smoleńskiej – to był, jak się okazuje, tylko początek. Ataki na św. Jana Pawła II to zatrważająca, ale +logiczna+ kontynuacja. Jan Paweł II był postacią, którą Polacy ocenili jako najważniejszą w naszej historii. Stosunek do jego osoby najbardziej nas łączył. A żeby osłabić wspólnotę, trzeba zaatakować podstawy więzi społecznej. Zatem z punktu widzenia tej diabelskiej strategii cel był jasny" - stwierdził minister Gliński. (PAP)
kgr/