Müller odpowiada Sienkiewiczowi: stygmatyzowanie osób, które potrzebują wsparcia od państwa - nie na miejscu
Stygmatyzowanie osób, które potrzebują wsparcia ze strony państwa, wydaje mi się nie na miejscu - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, który odpowiedział na słowa posła KO Bartłomieja Sienkiewiczowa, że "PiS wyspecjalizowało się w tworzeniu marginesów społecznych".
Rzecznik rządu na konferencji w KPRM był pytany o słowa posła Koalicji Obywatelskiej Bartłomieja Sienkiewicza, który w czwartek w Polsat News mówił, że "PiS wyspecjalizowało się w w tworzeniu marginesów społecznych" poprzez programy socjalne dla osób, które "biorą i nic nie dają społeczeństwu". Podkreślał także, że rządzący "dają pieniądze, nie patrząc, czy ktoś pracuje, czy nie pracuje", a PO chce przywrócić godność pracy w Polsce.
"Uważam, że tego typu język, który próbuje stygmatyzować pewne grupy społeczne, jest - delikatnie mówiąc - nie na miejscu" - ocenił Piotr Müller.
"Być może panu Sienkiewiczowi wydaje się, że jak jest w Warszawie na kawie gdzieś ze znajomymi, to tak życie wygląda we wszystkich miejscach Polski. Niestety, muszę pana zmartwić: jeszcze jest wiele do zrobienia w wielu miejscach kraju, choć panu może się wydawać inaczej" - mówił rzecznik. "Takie stygmatyzowanie tych osób, które potrzebują wsparcia ze strony państwa, wydaje mi się nie na miejscu" - dodał.
Jak podkreślił Müller, "to jest o tyle zaskakujące, że różnego rodzaju propozycje ze strony Platformy Obywatelskiej jednak wskazują na to, że tam dochodzi do pewnego zrozumienia, że rządzenie państwem powinno wyglądać inaczej, niż gdy sami rządzili". Przyznał, że choć PO proponuje różnego rodzaju programy społeczne, to on nie wierzy w ich realizację. "Choć w sensie retorycznym próbują kopiować te rozwiązania, które my proponujemy" - mówił.
Odniósł się także do słów Sienkiewicza, który mówił o tym, że PO jest liberalną partią. "Niech się zdecyduje, czy Leszek Balcerowicz to jest nadal guru dla Platformy Obywatelskiej, tego środowiska, czy może się już wyrzekli swojego ulubionego profesora ekonomii" - powiedział rzecznik. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
gn/
