We Lwowie uhonorowano polskich i ukraińskich konserwatorów zabytków

2023-04-18 16:19 aktualizacja: 2023-04-18, 22:26
Rynek we Lwowie. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Rynek we Lwowie. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Wojna, którą Rosja toczy przeciw Ukrainie, nie zmieniła grafiku prac polskich konserwatorów, którzy z ukraińskimi partnerami odnawiają i zabezpieczają zabytki w tym kraju. We wtorek we Lwowie zostali oni wyróżnieni dyplomami honorowymi ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotra Glińskiego.

Uroczystość odbyła się w sali reprezentacyjnej lwowskiego ratusza. Dyplomy otrzymało 44 polskich i ukraińskich konserwatorów. We wtorek obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków.

Pomimo wojny konserwatorzy nie rezygnują z pracy

„Ponad rok temu znany nam przez ostatnie dekady świat uległ dramatycznemu przeobrażeniu. Zabytki stały się, podobnie jak ludzie, celem i ofiarą wojny. Co niezwykle istotne, już od pierwszych dni rosyjskiej napaści na Ukrainę, polscy i ukraińscy specjaliści podjęli walkę o uratowanie naszego wspólnego dziedzictwa” – napisał Gliński w liście odczytanym podczas ceremonii wręczenia dyplomów.

Minister przypomniał, że współpraca pomiędzy polskimi i ukraińskimi konserwatorami dzieł sztuki rozpoczęła się wiele lat temu, a polsko-ukraińskie zespoły od dawna realizują projekty na Ukrainie.

„Dzisiejsza uroczystość odbywa się we Lwowie, miejscu szczególnym dla dziedzictwa kulturowego. Dziękuję za państwa wieloletnie zaangażowanie i ciężką pracę w celu zachowania bezcennych lwowskich zabytków: Cmentarza Łyczakowskiego, katedry łacińskiej i ormiańskiej, czy dawnego kościoła Jezuitów (…). A to zaledwie kilka spośród setek wspólnie zrealizowanych projektów” – podkreślił.

Współpraca polskich i ukraińskich konserwatorów

„Co dla mnie szczególnie ważne, w państwa pracy nie było podziałów. Nie zapominali państwo, że to nie tylko polskie czy ukraińskie dziedzictwo, ale też żydowskie czy ormiańskie. Podtrzymując pamięć o przeszłości, pomagali państwo budować lepszą przyszłość oraz tworzyli trwały pomost pomiędzy tym, co było, a tym, co będzie” – zaznaczył prof. Gliński.

Mer Lwowa Andrij Sadowy powiedział, że choć agresja rosyjska zmieniła Ukrainę i świat, „widzimy dziś, że na powierzchnię wychodzi prawda”. „Widzimy, jak Polacy prawdziwie pomagają Ukraińcom. Takiego braterstwa, takiego wsparcia, które otrzymujemy od naszych polskich braci i sióstr, nie mieliśmy nigdy” – podkreślił.

„Lwów, nasze dziedzictwo historyczne, jest diamentem w światowej koronie. (…) W imieniu społeczności miasta pragnę wyrazić szczere podziękowania każdemu z was za waszą pracę. To wielki zaszczyt dla mnie, że jesteście tutaj w ratuszu, że razem myślimy o przyszłości wspólnie chroniąc dziedzictwo kulturalne” – zaznaczył Sadowy, który część przemówienia wygłosił po polsku.

"Praca w konserwacji jest misją"

Jedna z uhonorowanych, polska konserwator zabytków Anna Kudzia z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, pracuje na Ukrainie od wielu lat. Gdy rozpoczęła się rosyjska inwazja była w Polsce, jednak już po trzech tygodniach wojny przyjechała do Lwowa. Prócz opieki nad zabytkami pomaga swoim kolegom, ukraińskim konserwatorom, którzy walczą na froncie.

„Moja praca jest dla mnie ogromną pasją, a Lwów jest miastem, które bardzo kocham. Przyjeżdżam tutaj od pierwszego roku studiów. Obiekty, z jakimi mamy tutaj do czynienia, są bardzo stare i charakteryzują się bardzo wysoką klasą artystyczną. Czasami dla tego naszego wspólnego dziedzictwa odkrywamy mnóstwo nowych informacji, które wcześniej nie były znane. Praca we Lwowie i możliwość ratowania zabytków w Ukrainie jest zaszczytem i dużym wyzwaniem dla konserwatora” – powiedziała PAP.

Dr Paweł Boliński z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie zaznaczył, że praca nad ochroną zabytków na Ukrainie, a szczególnie we Lwowie, jest bezcennym doświadczeniem.

„Praca w konserwacji jest misją. Lwów jest szczególnym, bliskim Polakom miejscem, które posiada przepiękne, wielokulturowe zabytki. To, że mogę tutaj pracować, jest dla mnie bezcennym doświadczeniem i zaszczytem, ponieważ obcowanie z dziedzictwem kulturowym, które już nie znajduje się na terytorium Polski, jest naprawdę cudowną przygodą” – ocenił w rozmowie z PAP.

Początek współpracy

Lilia Onyszczenko, miejska konserwatorka zabytków we Lwowie wspomina, że współpraca polskich i ukraińskich konserwatorów rozpoczęła się, kiedy trzeba było ratować przed zniszczeniem katedrę ormiańską.

„Teraz polsko-ukraińska grupa konserwatorów to przede wszystkim wymiana doświadczeń i praktyka dla naszych konserwatorów. Polska także finansuje prace restauratorskie, co również jest dla nas bardzo cenne” – powiedziała PAP.

Wtorkową uroczystość we Lwowie zorganizował Instytut Polonika we współpracy z Lwowską Radą Miasta oraz Konsulatem Generalnym RP we Lwowie. Dyrektor Instytutu Polonika Dorota Janiszewska-Jakubiak zwróciła uwagę, że polscy konserwatorzy już na początku otwartej fazy wojny Rosji przeciwko Ukrainie doradzali partnerom we Lwowie, jak chronić cenne obiekty przed zniszczeniem. „Korzystaliśmy z doświadczeń kolegów, którzy pracowali wcześniej w Syrii” – ujawniła.

Janiszewska-Jakubiak zwróciła uwagę, że Polska bardzo aktywnie działa na rzecz ochrony zabytków w krajach, będących spadkobiercami dawnej Rzeczpospolitej.

„Tymi spadkobiercami są także Ukraińcy, Litwini, Łotysze i my zawsze o tym pamiętamy. Wspólne dziedzictwo jest podstawą naszej tożsamości; bez jego zrozumienia i poznania będziemy mieć lukę w wykształceniu. To dziedzictwo jest piękne i bardzo interesujące” – podkreśliła w rozmowie z PAP.

Ze Lwowa Jarosław Junko (PAP)

kgr/