Nowy trener Wisły Płock: nie boję się wyzwań, nawet je lubię
W niedzielę w Płocku w 33. kolejce piłkarskiej ekstraklasy broniąca się przed spadkiem Wisła podejmie pewny już mistrzostwa Polski Raków Częstochowa. "Nie boję się wyzwań, nawet je lubię" - zapewnił nowy trener "nafciarzy" Marek Saganowski.
Rywale już mają zapewniony tytuł, „nafciarze” walczą o utrzymanie; mają tylko dwa punkty więcej od Śląska Wrocław, który zajmuje 16. miejsce w strefie spadkowej.
Prezes Wisły Tomasz Marzec na pytanie, kiedy zostanie oddany nowy stadion przy ul. Łukasiewicza 34 w Płocku, od wielu miesięcy twierdził, że nastąpi to z rozpoczęciem nowego sezonu. Wypowiedź uzupełniał, że jeśli 21 maja Wisła będzie grała o „coś” z Rakowem Częstochowa, to wtedy kibice będą mogli zająć trybuny na całym obiekcie.
Przez te miesiące kibice spodziewali się, że to „coś”, to będzie walka o europejskie puchary. Tymczasem okazało się, że to „coś”, to walka o utrzymanie w ekstraklasie na następny sezon.
Przez 32 kolejki rozgrywek drużynę Wisły prowadził Pavol Stano. Dwie kolejki przed zakończeniem sezonu, kiedy płocczanie przegrali 1:3 ze Śląskiem Wrocław, klub zdecydował o zmianie trenera. Nowym został Marek Saganowski.
Nowy trener miał w sumie pięć dni, by poznać zespół i wymyślić taktykę na to bardzo ważne spotkanie
Saganowski rozpoczął swoją pierwszą konferencję prasową od autopromocji. „Jestem ambitnym trenerem, a propozycja, która przyszła z ekstraklasy, była nie od odrzucenia. Nie boję się wyzwań, nawet je lubię” - zapewnił.
Trener ma dwa tygodnie na to, by utrzymać drużynę w ekstraklasie. Teraz zamierza skupić się na najbliższym spotkaniu. „Najważniejszy jest mental. To co zespół pokazywał na początku sezonu, ta jakość nie została zgubiona. Bardziej chodzi o głowę. Nad tym teraz pracujemy, o tym rozmawiamy z drużyną. Skupiamy się na najbliższym meczu. To co było za nami, jest już za nami. Nie można cofnąć czasu, patrzymy w przyszłość i na mecz z Rakowem Częstochowa” - zapowiada szkoleniowiec.
Nowy szkoleniowiec nie konsultował się w sprawie drużyny z trenerem Stano. „Owszem, rozmawialiśmy, ale nie o zespole. Nie oglądałem też meczu rundy jesiennej z Rakowem, tym przegranym 1:7. Oglądałem kilka ostatnich, między innymi z Legią i Śląskiem, po nich wyciągałem wnioski” - powiedział.
O najbliższym rywalu mówi krótko. „To najlepiej zorganizowana drużyna w Polsce. Jestem na bieżąco z ekstraklasą, dlatego próbuję przekonać zawodników do mojej taktyki. Myślę, że w wielu aspektach wierzą w to, co zaproponowałem”.
Saganowski przyznaje, że nie zna dobrze płockiej drużyny. „Tak naprawdę trenerzy pracując z zespołem pół roku, czy nawet rok, ciągle ją poznają. Wiem wystarczająco, by mieć plan na Raków” - podkreślił
I przyznaje, że mogą być zaskoczenia w składzie, ale nie to jest najważniejsze. „Głównym problemem tej drużyny nie jest utrzymanie dobrego wyniku. Dosyć często nadziewaliśmy się na kontry, balans był mało zachowawczy, jeśli chodzi o fazę przejścia z ataku do obrony. Na tym się skupiliśmy. Także na części ofensywnej” - dodał.
Wisła i Raków rozegrały 16 spotkań. Po raz pierwszy spotkały się w sezonie 1981/82 w II lidze wschodniej. W sumie „nafciarze” zanotowali 4 zwycięstwa, 5 remisów i 7 porażek. Bilans bramkowy 19-20 .W XXI wieku, począwszy od sezonu 2019/20 drużyny grały ze sobą w ekstraklasie. W ostatnich 8 meczach Wisła zanotowała jedną wygraną, 2 remisy i 5 porażek, w tym ostatnią, w rundzie jesiennej, najwyższą poniesioną w ekstraklasie 1:7.
Pojedynek 33. kolejki Wisła Płock – Raków Częstochowa zostanie rozegrany w niedzielę 21 maja. Początek wyznaczono na godz. 17.30. (PAP)