O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Carlos Santana wyznał, że wybaczył pedofilowi, który go wykorzystywał

Legendarny meksykański muzyk w najnowszym wywiadzie zdobył się na osobiste wyznanie. Santana, który jako dziecko był wykorzystywany seksualnie przez znajomego swoich rodziców, ujawnił, iż wybaczył dawnemu oprawcy. „Jeśli otworzysz swe ręce i wypuścisz ten ból, więcej go nie zaznasz” – powiedział dziesięciokrotny laureat nagrody Grammy.

Carlos Santana. Fot. PAP/Panoramic/Sandrine Thesillat
Carlos Santana. Fot. PAP/Panoramic/Sandrine Thesillat

Carlos Santana ma za sobą wyjątkowo trudne doświadczenia. Słynny artysta w dzieciństwie padł ofiarą pedofila, którym był przyjaciel jego rodziców. Do nadużyć dochodziło pod koniec lat 50., gdy przyszły gwiazdor estrady miał zaledwie 10 lat. Santana po raz pierwszy opowiedział o swoich bolesnych doświadczeniach w 2000 roku w wywiadzie udzielonym magazynowi „Rolling Stone”. Jak wówczas ujawnił, mężczyzna, który go wykorzystywał, był Amerykaninem pochodzącym z Burlington w stanie Vermont. Jego oprawca kupował mu prezenty w zamian za „towarzystwo” i zabierał ze sobą na wycieczki do USA.

Pedofil przestał wykorzystywać Santanę dopiero wtedy, gdy zauważył, że jest on zakochany w pewnej dziewczynce.

„Gdy patrzyłem na nią przez okno, spoliczkował mnie. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem go takim, jakim był. A był bardzo chorym człowiekiem” – wspominał dziesięciokrotny zdobywca nagrody Grammy.

W tym samym wywiadzie powiedział również, że za to, co go spotkało, bardzo długo obwiniał samego siebie.

„Wściekałem się na siebie, że nie zapobiegłem temu. Ludzki umysł ma bardzo podstępny sposób wzbudzania w tobie poczucia winy: jesteś winny, wstydź się, sam to na siebie sprowadziłeś” – wyznał Santana.

Teraz w rozmowie z magazynem „People” gitarzysta wyznał, że przebaczył dawnemu oprawcy, bo tylko dzięki temu mógł odzyskać spokój i ruszyć naprzód.

„Nauczyłem się patrzeć na ludzi, którzy wyrządzili mi krzywdę lub chcieli mnie poniżyć, w taki sposób, jakby mieli 5 lub 6 lat. To pozwala mi spojrzeć na nich ze zrozumieniem i współczuciem. Na przykład ten człowiek, który wykorzystywał mnie seksualnie – zamiast posłać go do piekła, wyobraziłem go sobie jako małe dziecko, za którym jest dużo światła. Posyłając go do piekła, udałbym się za nim. Ale jeśli wyślę go do światła, sam pójdę w stronę światła. Jest takie powiedzenie: 'Zranieni ludzie ranią innych'. To mój ból. To mi się przytrafiło. Jeśli otworzysz swe ręce i wypuścisz ten ból, więcej go nie zaznasz” – powiedział muzyk.

O artyście powstał niedawno dokument zatytułowany „Carlos”. Produkcja będąca kroniką życia słynnego gitarzysty pokaże nigdy niepublikowane materiały archiwalne, w tym nieznane szerszej publiczności nagrania z jego muzyką. Obraz wyreżyserował dwukrotny laureat nagrody Emmy, Rudy Valdez. „Carlos” będzie miał premierę 17 czerwca podczas Tribeca Film Festival. (PAP Life)

jc/

Zobacz także

  • Carlos Santana. Fot. Sandrine Thesillat  	PAP/Panoramic
    Carlos Santana. Fot. Sandrine Thesillat PAP/Panoramic

    Carlos Santana zasłabł podczas koncertu i trafił do szpitala

Serwisy ogólnodostępne PAP