O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Na Białorusi powstaje obóz dla wagnerowców - 200 km od granicy z Ukrainą

Na Białorusi nie potwierdzono dotąd przybycia oddziałów najemników z rosyjskiej Grupy Wagnera. Mowa jest o planowanej budowie obozu dla 8 tys. najemników; media zwracają uwagę na pospieszny remont jednostki wojskowej we wsi Cel pod Osipowiczami.

Najemnicy Grupy Wagnera. Fot. PAP/EPA/ARKADY BUDNITSKY
Najemnicy Grupy Wagnera. Fot. PAP/EPA/ARKADY BUDNITSKY

Niezależny kanał Biełaruski Hajun ocenia w środę, że część informacji dotyczących obecności Grupy Wagnera i jej twórcy Jewgienija Prigożyna na Białorusi jest "zaplanowaną kampanią dezinformacyjną". Według kanału Prigożyn był na Białorusi 27 czerwca, ale o dalszych jego krokach nic nie wiadomo i nie jest jasne, czy pozostał w Mińsku, czy wrócił do Rosji. Jego najemnicy nie przybyli na Białoruś, niemniej, nie jest wykluczone, że mogą zostać przerzuceni w najbliższym czasie.

Otwarte jest pytanie, co będą robić na Białorusi? Wiele zależy od tego, jakie przywiozą ze sobą uzbrojenie. Jeśli wagnerowcy, jak się uważa, oddadzą swą broń ciężką rosyjskiej armii regularnej, to scenariusz ich ataku na Ukrainę z terytorium Białorusi jest mało prawdopodobny. Nie wydaje się też, by mogli wejść w skład białoruskich sił zbrojnych, które nie mogą zaoferować najemnikom takiego żołdu, jaki dostawali za udział w inwazji na Ukrainę.

Po raz pierwszy o Osipowiczach jako o możliwej bazie Grupy Wagnera na Białorusi poinformował w poniedziałek niezależny portal rosyjski Wiorstka. Podał on, że w Osipowiczach powstaje pierwszy obóz dla wagnerowców, o powierzchni 24 tys. m kw., który pomieści 8 tys. ludzi.

Niespełna 30-tysięczne Osipowicze leżą w obwodzie mohylewskim na skrzyżowaniu tras kolejowych między Mińskiem, Homlem, Mohylewem i Baranowiczami. Od granicy z Ukrainą dzieli je 200 km, od Mińska - 90. W całym rejonie (powiecie) osipowiczowskim pozostało sporo obiektów wojskowych, w tych okolicach stacjonują oddziały artylerii i wojsk rakietowych. 16 km od Osipowicz znajduje się poligon, na którym szkoleni byli już w czasie inwazji na Ukrainę rosyjscy zmobilizowani rezerwiści.

Według ocen Pentagonu z wtorku wieczorem jednostki Grupy Wagnera znajdowały się wciąż na Ukrainie. Rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder odmówił spekulacji, czy zaczęły przemieszczać się na Białoruś. Tymczasem pojawiły się zdjęcia satelitarne, pokazujące "budowę nieznanych obiektów" na terytorium jednostki wojskowej o numerze 61732 - informuje Wiorstka w środę, powołując się na białoruskie kanały na Telegramie. Zdjęcia pochodzą z 27 czerwca i widać na nich nowe zabudowania w jednostce koło wsi Cel, leżącej 21 km od Osipowicz.

O gotowości przyjęcia najemników na terenie którejś z porzuconych jednostek wojskowych mówił Alaksandr Łukaszenka - przypomina w środę Głos Ameryki. Łukaszenka wykluczył, by wagnerowcy mogli na Białorusi stanowić ochronę rosyjskiej broni jądrowej i zapewnił, że nie będzie na białoruskim terytorium punktów werbunkowych najemników.

"Przygotowujemy się na najgorsze" - mówi jeden z mieszkańców wsi Cel niezależnemu portalowi Nasza Niwa. W Osipowiczach wiele się mówi o remoncie obiektów pobliskiej jednostki wojskowej. Do 2018 roku zajmowała je 465. brygada rakietowa - około 200 wojskowych - którą później przeniesiono do Osipowicz.

Nasza Niwa zastrzega, że remont jednostki nr 61732 zaczął się jeszcze na początku czerwca. Nie wiadomo, co faktycznie tam powstanie; mówiło się np., że trafią tam wojskowi nadzorujący pociski rakietowe. Teraz doniesienia, że przyjechać mogą wagnerowcy zaniepokoiły mieszkańców. We wsi żyje około 1000 osób. Wielu mieszkańców jest na emeryturze, inni dojeżdżają do pracy w Mińsku. Przyznają, że odkąd znikła jednostka wojskowa, władze przestały dbać o Cel i wieś zaczęła podupadać.

Wagnerowcy już wcześniej byli na Białorusi

Zwraca na to uwagę Nasza Niwa. Latem 2020 roku, tuż przed wyborami prezydenckimi, białoruskie struktury siłowe ogłosiły, że zatrzymały 33 Rosjan z Grupy Wagnera i oskarżyły ich o zamiar zdestabilizowania sytuacji w kraju. Ogółem bojowników miało być ponad 200.

Dwa lata później, w sierpniu 2022 roku, już podczas inwazji rosyjskiej na Ukrainę, na Białoruś przybyła grupa około 20-25 wagnerowców. Tym razem najemnicy, według niezależnego portalu Zerkalo.io mieli szkolić w Mińsku pracowników agencji ochroniarskiej Guard Service. To jedyna na Białorusi firma mająca zezwolenie na używanie broni palnej. (PAP)

mmi/

Zobacz także

  • Flaga z wizerunkiem dowódcy Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna na statku. Fot. Ministerstwo Spraw Zagraniczny Estonii/ Estonian MFA/X
    Flaga z wizerunkiem dowódcy Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna na statku. Fot. Ministerstwo Spraw Zagraniczny Estonii/ Estonian MFA/X

    Statek z flagą Grupy Wagnera na granicy z Estonią. Znak ostrzegawczy dla Moskwy?

  • Rosyjscy najemnicy w Republice Środkowoafrykańskiej Fot. Wikimedia Commons/Corbeau News Centrafrique
    Rosyjscy najemnicy w Republice Środkowoafrykańskiej Fot. Wikimedia Commons/Corbeau News Centrafrique

    Rosja zastępuje prywatnych najemników w Afryce siłami podporządkowanymi państwu

  • Rosyjski żołnierz (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/EPA/ SERGEI ILNITSKY
    Rosyjski żołnierz (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/EPA/ SERGEI ILNITSKY

    Afryka boi się, że po wojnie z Ukrainą Putin wzmocni oddziały najemników kryminalistami

  • Zdjęcie ilustracyjne, Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    Zdjęcie ilustracyjne, Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

    Szpiegostwo i rekrutowanie do Grupy Wagnera w Polsce. Sąd skazał dwóch Rosjan

Serwisy ogólnodostępne PAP