Profesor Maciej Milczanowski: państwa bałtyckie muszą być przygotowane do wojny [WIDEO]
Ważne jest, by państwa bałtyckie były przygotowane do wojny. Tylko pokazywanie siły może powstrzymywać Rosję - powiedział PAP.PL profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego Maciej Milczanowski.
W dniach 11-12 lipca w Wilnie odbywa się szczyt NATO, w którym udział biorą m.in. prezydent USA Joe Biden, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, prezydent RP Andrzej Duda, minister spraw zagranicznych RP Zbigniew Rau i minister obrony RP Mariusz Błaszczak. Głównymi kwestiami poruszanymi podczas szczytu będzie inwazja Rosji na Ukrainę oraz plany dotyczące przystąpienia do sojuszu Ukrainy i Szwecji.
Maciej Milczanowski zapytany przez PAP.PL, jakie powinny być kroki NATO by wzmocnić kraje bałtyckie i wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego odpowiedział, że "ważne jest, by państwa bałtyckie były przygotowane do wojny". Jak ocenił siły zbrojne tych krajów nie gwarantują im bezpieczeństwa, dlatego ważne jest ich wzmacnianie w ramach NATO.
Jak wskazał bardzo ważna jest też obecność wojsk NATO i realizacja programu "Nuclear Sharing", zwłaszcza w kontekście przenoszenia broni nuklearnej przez Rosję na Białoruś.
"Nikt nie zmierza do konfrontacji, ale tylko pokazywanie siły może powstrzymywać Rosję" - podkreślił Milczanowski.
Zdaniem rozmówcy PAP.PL podczas szczytu w Wilnie przywódcy powinni przeanalizować sytuację geopolityczną i militarną "i jasno określić, co NATO zrobi w przypadku konkretnych działań Rosji".
"Łatwo ułożyć scenariusze, według których Rosja będzie działać w przyszłości" - zauważył.
Istotnym sygnałem, jaki powinien popłynąć z Wilna jest według prof. Milczanowskiego określenie przebiegu akcesji Ukrainy do NATO.
"Z jednej strony wiemy, że Ukraina nie może być teraz przyjęta do NATO, ale sygnały o tym są bardzo silne nie tylko ze strony zachodnich sojuszników, ale także ze strony Turcji. Prezydent Erdogan mówi, że Ukraina powinna być przyjęta do NATO w perspektywie przyszłej. To bardzo ważny głos, bo Turcja to jedno z państw kluczowych (Sojuszu - PAP)" - ocenił.
Według Milczanowskiego decyzje podejmowane podczas szczytu w Wilnie będą kluczowe i strategiczne w sposób szczególny dla Polski i krajów regionu.
"Zmienia się wszystko - architektura NATO, architektura bezpieczeństwa świata. Ważne jest to, w jaki sposób tę architekturę projektujemy, wyciągając wnioski z błędów, które przez ostatnie lata były niestety popełniane. Te decyzje (które zapadną - PAP) są ważne i ważne, by głos Polski wybrzmiał głośno, bo jest słyszany (...) chyba po raz pierwszy w historii tak mocno" - dodał.
Podczas szczytu NATO w Wilnie spotka się 40 liderów państw Sojuszu oraz jego partnerów. Do stolicy Litwy przybyło 48 delegacji, liczących około 2,5 tysiąca osób. Litewskie władze na przygotowanie miasta - w tym na poprawę infrastruktury - wydały około 10 milionów euro. Lotnisko w Wilnie będzie zamknięte dla lotów niezwiązanych ze szczytem od wtorkowego południa do godz. 15.00 czasu polskiego w środę. (PAP)
Autorka: Anna Nartowska
jc/