O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Assange: Ekwador chce przekazać mnie Stanom Zjednoczonym

Założyciel demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julian Assange powiedział w poniedziałek, że Ekwador chce zakończyć jego 6-letni pobyt w ambasadzie w Londynie i przekazać go USA. Powoływał się tu na nowe zasady swego azylu w ekwadorskiej rezydencji.

Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN

Assange wziął udział w telekonferencji z siedziby ambasady Ekwadoru, w czasie której został przesłuchany w związku z jego pozwem pod adresem rządu tego kraju o "łamanie jego praw podstawowych i wolności". 

Australijczyk domaga się w nim m.in. lepszego dostępu do środków łączności. Sprzeciwia się też nowym warunkom azylu. Wymagają one od niego m.in. płacenia za leczenie i rozmowy telefoniczne i sprzątania po kocie.

Quito ogłosiło w marcu, że Australijczykowi odcięto systemy łączności z zewnętrznym światem, podając, że nie udało się uzyskać "pisemnego zapewnienia, że nie będzie publikować wiadomości stanowiących ingerencję w stosunki (Ekwadoru) z innymi państwami".

Decyzja ta pojawiła się po serii tweetów wysłanych przez Assange'a, w których potępił w szczególności aresztowanie katalońskiego przywódcy i byłego szefa rządu tego hiszpańskiego regionu Carlesa Puigdemonta czy sankcje podjęte przez Londyn przeciwko Rosji w związku ze sprawą Skripala. 

Pracownicy ambasady skarżą się z kolei, że Assange jeździ po korytarzach na deskorolce, gra w piłkę nożną i zachowuje się agresywnie wobec personelu ochroniarskiego. 

W czasie przesłuchania Assange powiedział, że nowe zasady azylu są oznaką tego, że Ekwador próbuje się go pozbyć, a prezydent Ekwadoru Lenin Moreno już zdecydował o końcu jego azylu w ambasadzie w Londynie, lecz jeszcze oficjalnie nie wydał w tej sprawie odpowiedniego polecenia. 

Ekwadorski prokurator Inigo Salvador przerwał mu wypowiedź podczas telekonferencji, ostrzegając, aby nie wygłaszał politycznych oświadczeń. Nie odpowiedział bezpośrednio na oskarżenia Assange'a, lecz w ubiegłym tygodniu oznajmił dziennikarzom, że Assange może pozostać w londyńskiej ambasadzie, lecz na nowych zasadach. Przypomniał też, że Wielka Brytania zapewniła w sierpniu Assange'a, że nie będzie poddany ekstradycji, o ile zdecyduje się opuścić ekwadorską placówkę dyplomatyczną. 

Assange ukrywa się w ambasadzie Ekwadoru w Londynie przed brytyjską policją, która chce go aresztować za zlekceważenie wezwania do stawienia się w sądzie 29 czerwca 2012 roku w sprawie zarzutów o gwałt na obywatelce Szwecji. 

Obawia się on, że po stawieniu się w sądzie mógłby zostać wydany władzom USA w związku z ujawnianymi w 2010 roku przez WikiLeaks tajnymi amerykańskimi dokumentami dotyczącymi wojska i dyplomacji. Był to największy wyciek informacji w historii USA. 

Szef ekwadorskiego MSZ Jose Valencia poinformował w minioną środę, że rząd jego kraju nie planuje więcej interweniować u władz Wielkiej Brytanii w imieniu Assange'a. Dodał, że rząd jest "sfrustrowany" tym, że przebywający od 2012 roku w ambasadzie Ekwadoru w Londynie demaskator złożył pozew przeciwko rządowi w Quito. (PAP)

jo/ mc/

Zobacz także

  • Sebastian Kęciek Fot. PAP/ Tomasz Gzell
    Sebastian Kęciek Fot. PAP/ Tomasz Gzell

    Polska bez ambasadora na Węgrzech

  • Flaga Turcji (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/EPA/SASCHA STEINBACH
    Flaga Turcji (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/EPA/SASCHA STEINBACH

    Rośnie rola Turcji jako mediatora w wojnach i konfliktach na świecie

  • Jean Noel Barrot i Annalena Baerbock podczas wizyty w Syrii. Fot. EPA/MOHAMMED AL RIFAI
    Jean Noel Barrot i Annalena Baerbock podczas wizyty w Syrii. Fot. EPA/MOHAMMED AL RIFAI

    Szefowie francuskiej i niemieckiej dyplomacji z wizytą w Damaszku

  • Radosław Sikorski Fot. PAP/Albert Zawada
    Radosław Sikorski Fot. PAP/Albert Zawada

    Szef MSZ: o tym, co dobre dla Polski, decyduje rząd, nie "obcy ambasadorowie"

Serwisy ogólnodostępne PAP