Politolog Ewa Marciniak: w interesie Nowoczesnej jest zachowanie tożsamości
W interesie Nowoczesnej jest zachowanie tożsamości, odrębności partii i klubu poselskiego - powiedziała PAP politolog z Uniwersytetu Warszawskiego dr hab. Ewa Marciniak. Dodała, że albo Nowoczesna zostanie Nowoczesną albo wchłonie ją Platforma Obywatelska, co będzie dla opozycji niekorzystne.
"W interesie Nowoczesnej jest zachowanie tożsamości - w różnych obszarach. Zarówno jako odrębnego klubu poselskiego, jak również oddzielnej partii. Wspólny start w wyborach, jako Koalicja Obywatelska, to inny problem - taktyki wyborczej. Co do zasady utrzymanie obu podmiotów na scenie politycznej jest w interesie przede wszystkim Nowoczesnej" - powiedziała w środę PAP politolog z Instytutu Nauk Politycznych UW.
Dodała, że otwartym jest pytanie na ile jest to w interesie Platformy Obywatelskiej. Oceniła, że PO chciałaby łatwą drogą powiększyć klub.
"Z perspektywy Nowoczesnej utrzymanie klubu to dodatkowy czas na zabieranie głosu w debatach sejmowych m.in. po to, żeby krytykować rządzących" - mówiła. Zwróciła uwagę, że warto pamiętać o źródłach Nowoczesnej, czyli jej powstaniu z niezadowolenia dynamiką w definiowaniu tożsamości PO. "Ona była alternatywą dla tych wyborców liberalnych, którzy chcieli na kogoś głosować, a byli rozczarowani rządami PO" - podkreśliła dr hab. Marciniak.
Problemy Nowoczesnej ekspert bardzo mocno powiązała z indywidualistycznym i ambicjonalnym podchodzeniu do polityki liderów tego ugrupowania.
"W tym upatrywałabym wiele problemów, które dotykają tej partii. Występuje maksymalizacja indywidualnych aspiracji połączona z marginalizacją wspólnych celów" - oceniła politolog z UW.
W jej ocenie przesądzone jest już przejście Kamili Gasiuk-Pihowicz do PO, a jest to jedynie kwestia czasu. Dodała, że najpewniej posłanka Nowoczesnej skorzysta z propozycji 2. miejsca na liście w wyborach do Parlamentu Europejskiego - już jako członkini PO.
Perspektywy przywództwa Katarzyny Lubnauer politolog z UW powiązała z możliwością udowodnienia kompetencji wewnętrznych w ramach partii tej osoby, które zdaniem Marciniak ujawniły się w trakcie walki o liderowanie partii z Ryszardem Petru.
"Powinno jej zależeć na jednolitości partii. Jest tylko pytanie o to, czy ma czym grać. Co będzie wypłatą dla członków, którzy w tym momencie są rozłamowcami? Tego ja nie wiem" - podkreśliła politolog. Wskazała, że prawdopodobnie ta oferta związana będzie z tzw. "biorącymi" miejscami w przyszłorocznych wyborach.
Ekspert oceniła, że bardziej ścisłe związki z PO będą oznaczały de facto zniknięcie ze sceny politycznej Nowoczesnej.
"Znamy takie projekty, które były i zniknęły jak np. projekt Janusza Palikota. Albo Nowoczesna będzie Nowoczesną albo PO ją wchłonie. To scenariusz możliwy, ale dla samej Nowoczesnej jak i PO - w dalszej perspektywie - jest to scenariusz niekorzystny" - podsumowała Marciniak. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/ godl/