Beata Szydło: nowa ustawa repatriacyjna w ciągu pierwszych 100 dni nowego rządu
Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło zadeklarowała w sobotę, że jeśli jej partia wygra wybory, to nowy rząd doprowadzi do przyjęcia w ciągu pierwszych 100 dni swojego działania nowej ustawy repatriacyjnej.
Szydło wzięła udział w sobotę w Warszawie w Nadzwyczajnym Zjeździe Związku Repatriantów RP.
"Razem podejmijmy pracę, by zapewnić godność także tym obywatelom, którzy chcą po latach wrócić do kraju" - mówiła podczas spotkania z repatriantami Szydło. Podkreślała, że kwestia repatriantów jest bolesna i stanowi "nierozwiązany od lat problem".
"My podejmiemy wszelkie działania, by razem ze Związkiem Repatriantów doprowadzić do tego, by każdy polski obywatel, każdy Polak mieszkający za granicą, który chce wrócić do swojej ojczyzny, do ojczyzny swoich przodków, miał poczucie godnego życia, miał zapewnioną przez polskie państwo wszelką pomoc, mógł tu żyć, mieszkać i bezpiecznie myśleć o swojej przyszłości" - powiedziała Szydło.
Środowisko repatriantów prosi kandydatkę PiS na premiera o pomoc
Mówiła, że otrzymała list od środowiska repatriantów z prośbą o pomoc, ale traktuje go jako prośbę do całej klasy politycznej, "by skutecznie przeprowadzić to, co jest naszym zobowiązaniem".
Zadeklarowała, że jeśli PiS wygra wybory i będzie współtworzyć nowy rząd, to będzie chciało w ciągu 100 pierwszych dni działania doprowadzić do przyjęcia ustawy repatriacyjnej.
"My podejmujemy się i zobowiązujemy, że jeśli będziemy tworzyć nowy rząd, jeśli Polacy nam zaufają i jeśli będziemy w Polsce po wyborach brali odpowiedzialność za sprawy polskie, to ten projekt ustawy - obywatelski projekt o powrocie do Rzeczpospolitej Polskiej osób pochodzenia polskiego deportowanych i zesłanych przez władze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich - przejmujemy jako nasze zobowiązanie i wspólnie z państwem będziemy go procedowali, bo chcemy go przyjąć w pierwszych 100 dniach rządów PiS" - mówiła Szydło.
Projekt ustawy o repatriacji został przygotowany przez Wspólnotę Polską przy udziale m.in. Związku Repatriantów RP. Pilotował go prezes Wspólnoty, były marszałek Sejmu Maciej Płażyński, który zginął w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem; zbieranie podpisów koordynował potem jego syn - Jakub Płażyński. Głównym jego celem było przyspieszenie repatriacji Polaków ze Wschodu, za zapewnienie repatriantom mieszkań miał być odpowiedzialny rząd. Zgodnie z obecną ustawą repatriacyjną z 2001 r. za zapewnienie repatriantom mieszkań odpowiedzialne są gminy. (PAP)
wni/ ura/