Winnicki i Godek: ukarać autorów akcji przy Grobie Pańskim w kościele w Płocku
Wyciągnięcia konsekwencji wobec dwojga aktywistów, którzy protestowali przeciw aranżacji wielkanocnego Grobu Pańskiego w kościele w Płocku, domagają się liderzy Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy.
W Wielką Sobotę w kościele św. Dominika dwoje aktywistów zaprotestowało przeciw aranżacji wielkanocnego Grobu Pańskiego, gdzie na tekturowych pudłach wypisano m.in.: LGBT, gender, agresja, pycha, odrzucenie wiary, a także - kłamstwo, zboczenia, egoizm, hejt, pogarda. Między aktywistami a proboszczem doszło do kłótni. Sprawą zajęła się policja.
W nocy z 26 na 27 kwietnia Elżbieta Podleśna rozkleiła wokół kościoła, m.in. na przenośnych toaletach i koszach na śmieci, plakaty i nalepki przedstawiające Matką Boską i Dzieciątkiem w tęczowych aureolach. W poniedziałek kobietę zatrzymano i postawiono jej zarzut profanacji.
Poseł Robert Winnicki (Ruch Narodowy) i Kaja Godek (Fundacja Życie i Rodzina) zarzucili w piątek szefowi MSWiA Joachimowi Brudzińskiemu bezczynność w tej sprawie i nadgorliwość wobec Elżbiety Podleśnej. "Najpierw władza nie robiła nic i pan Brudziński z policją spali, a przecież doszło do rzeczy nawet jeszcze gorszej niż późniejsza profanacja związana z wizerunkiem Matki Bożej; doszło do ataku na sam akt kultu religijnego, ataku w Triduum Paschalne, najważniejsze święta chrześcijańskie" - oświadczył Winnicki.
Jego zdaniem "nie robiono z tym nic". "Dopiero kiedy Konfederacja się tym tematem zajęła, nastąpiła gorliwa, czy nawet nadgorliwa reakcja ministra Brudzińskiego" - zaznaczył. "A tak naprawdę prowodyrzy, rzeczywiści sprawcy tych wydarzeń, są do dzisiaj bezkarni" - dodał Winnicki. "Apelujemy do ministra Brudzińskiego, żeby przestał uprawiać kampanię wyborczą rękami policji, a zajął się rzeczywistym ściganiem sprawców profanacji w kościele podczas obrzędów liturgicznych" - oświadczył poseł.
Według Godek podczas protestu 20 kwietnia "doszło nie tylko do profanacji, ale również do fizycznego atakowania proboszcza parafii św. Maksymiliana oraz wiernych, którzy uczestniczyli w nabożeństwie". Jak dodała "sprawcy" są znani, a są nimi Monika Niedźwiecka, "lokalna aktywistka organizacji promujących homoseksualizm", i Mateusz Goździkowski działacz partii Roberta Biedronia.
"Budzi nasze zdziwienie, że można było szybko ująć panią P., podejrzaną o sprofanowanie wizerunku Matki Bożej, natomiast nie ma cały czas konsekwencji" - powiedziała Godek. "To, że lobby homoseksualne robi, co chce, urządza w Polsce harce czy to pod urzędami państwowymi, czy kościołem, to skutek tego, ze przez ostatnie cztery lata nic nie zrobiono, aby to ukrócić" - oceniła.
Godek wezwała do wypowiedzenia Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. "PO wprowadziła konwencję stambulską, która wprowadza pojęcie gender i jest bazą do stawiania żądań przez ruch LGBT. PiS tę konwencję utrzymuje. Jest pilnie potrzebne wypowiedzenie konwencji stambulskiej, jest pilnie potrzebna ustawa co najmniej zakazująca finansowania takich organizacji" - oświadczył Godek.(PAP)
autor: Jakub Borowski
brw/ par/