PiS pyta Koalicję Europejską o zamiary dot. praw LGBT
Słowa Rafała Grupińskiego ws. związków partnerskich świadczą o skrajnej niewiarygodności PO - powiedział w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wicepremier Beata Szydło pytała z kolei Koalicję Europejską, czy będzie dążyła m.in. do wprowadzenia prawa do adopcji dla par homoseksualnych.
Szef kampanii PiS przed wyborami do PE, europoseł Tomasz Poręba przypomniał na konferencji prasowej w siedzibie PiS słowa posła PO Rafała Grupińskiego, który, zapytany podczas sobotniego marszu "Polska w Europie", co Koalicja Europejska zrobi z postulatem wprowadzenia związków partnerskich, powiedział: "My na pewno w tej sprawie będziemy działać progresywnie, ale po dwudziestym którymś października. Po prostu musimy prowincje przyciągnąć do głosowania. (...) Stąd też dzisiaj nie eksponujemy tego za bardzo. Może to Rafał (Trzaskowski - PAP) mówił w Warszawie, ale my już tego nie możemy mówić w Pleszewie czy Świebodzinie. Tam nas ludzie przepędzą. To jest problem".
Kaczyński ocenił, że wypowiedź ta to "kolejny dowód na to, że Platforma Obywatelska reprezentuje typ partii skrajnie niewiarygodnej, takiej, która traktuje politykę jako jedną wielką manipulację". "Jeśli politykę traktuje się poważnie, jeżeli traktuje się jako akt w ramach systemu demokratycznego, to wtedy potrzebna jest bezwzględnie wiarygodność, bo jaki sens ma wrzucanie do urny kartki z poparciem dla jakiejś partii, jeśli okazuje się, że jakaś partia mówi jedno, a robi drugie? To wtedy nie ma żadnego sensu, to wszystko jest w gruncie rzeczy fikcja i manipulacja" - przekonywał prezes PiS.
Według niego, to "podważa sens działania tej formacji w systemie demokratycznym". "Oczywiście - żeby nikt nie wyciągał z tego wniosku, że ktoś próbuje kwestionować to działanie od strony prawnej - Platforma Obywatelska będzie na scenie pewnie jeszcze długo, ale te cechy muszą być podkreślone, one powinny być znane społeczeństwu" - zaznaczył Kaczyński.
Szef rządzącego ugrupowania wskazał w tym kontekście również, że w przeszłości PO "potrafiła zapowiadać, niemalże przysięgać, że nie podwyższy wieku emerytalnego i następnie to zrobić". Potrafiła też - jego zdaniem - "składać deklaracje, jak to się często mówi w języku niechętnym naszej stronie, +bogoojczyźniane+, a następnie prowadzić politykę bardzo lewicową, a w końcu wręcz lewacką, skierowaną przeciwko tradycyjnym wartościom".
"Teraz mamy pespektywę PO, która chce wprowadzać w Polsce tę rewolucję obyczajową - podważenie wszystkich tradycyjnych kanonów, które już w tej chwili jest faktem w wielu państwach na zachód od naszych granic. (...) Ale może być też inaczej, może chodzić o to, żeby wprowadzać w błąd środowiska LGBT, żeby uzyskać ich poparcie w tych wyborach. Nie wiemy, o co w gruncie rzeczy chodzi, ale w każdym razie wiemy, że mamy tutaj do czynienia z kolejnym aktem, który z demokracją i z demokratyczną, uczciwą polityką nie ma nic wspólnego" - dodał Kaczyński.
W czasie konferencji prasowej głos zabrała także wicepremier oraz liderka listy PiS do europarlamentu w okręgu małopolsko-świętokrzyskim Beata Szydło, zwracając się do polityków Koalicji Europejskiej z pytaniami: czy rodzice "będą mieli prawo do wychowywania swych dzieci" i decydowania o ich przyszłości, czy też będzie próba wprowadzenia do szkół programów nauczających o LGBT, wprowadzających elementy "polityki gender i seksualizacji dzieci", a także czy politycy Koalicji będą dążyli do wprowadzenia prawa do adopcji dzieci dla par homoseksualnych.
"Polacy mają prawo wiedzieć przed wyborami, zanim oddadzą głos w najbliższą niedzielę, jaka jest prawda: czy to, co mówią dzisiaj politycy PO oficjalnie, jest prawdą, czy też to, co mówią w kuluarowych rozmowach" - stwierdziła na konferencji prasowej Szydło.
"To są dla Polaków rzeczy fundamentalne, dlatego zadaje w tej chwili publicznie pytanie politykom Koalicji Europejskiej: jaka jest prawda i czy rodzice będą mieli prawo do wychowywania swych dzieci, do decydowania o przyszłości swoich dzieci czy też będzie próba wprowadzania przez polityków Koalicji Europejskiej takich zasad i elementów, które były już wprowadzane przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, dotyczących właśnie seksualizacji dzieci, zgody na to, by pary homoseksualne miały prawo do adopcji dzieci" - mówiła Szydło.
Wcześniej Poręba zaprezentował także na konferencji hasło PiS "na ostatnie dni" kampanii do europarlamentu: "W Europie głosuj za Polską". Jak powiedział hasło to jest "marką PiS" i "najważniejszym przekazem" partii. "W pierwszej kolejności reprezentujemy, głosujemy, walczymy o polskie sprawy - tak w Polsce tutaj u nas rządząc, tak w Parlamencie Europejskim, gdy PiS będzie miało tam swoją reprezentację, w Brukseli" - podkreślił.(PAP)
autor: Marceli Sommer
msom/ eaw/
