O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Rzecznik sądu: zachował się zastępczy materiał dowodowy ws. wypadku Szydło

Rzeczniczka krakowskiego sądu Beata Górszczyk potwierdziła w piątek informacje medialne o tym, że pękła płyta z zapisem monitoringu ws. wypadku wicepremier Beaty Szydło. Jak dodała, zastępczy materiał dowodowy zachował się w postaci dokumentów.

Oświęcim, 10.02.2017. Miejsce wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło. Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Oświęcim, 10.02.2017. Miejsce wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło. Fot. PAP/Andrzej Grygiel

Informacje o uszkodzeniu jednego z dowodów w procesie dotyczącym wypadku Beaty Szydło w Oświęcimiu z lutego 2017 roku, podał portal tvn24.pl. Według tych doniesień, chodzi o płytę, na której znajdował się zapis z kamer monitoringu, dokumentujący przejazd kolumny ówczesnej szefowej rządu.

Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie sędzia Beata Górszczyk potwierdziła PAP w piątek te informacje. Jak wyjaśniła, oświęcimski sąd rejonowy poinformował prokuraturę okręgową w Krakowie, że dwie płyty uległy pęknięciu, a także zapytał, czy prokuratura posiada kopię tych materiałów. "Nie ma jeszcze odpowiedzi" - powiedziała i zaznaczyła, że "najważniejsze dla sądu jest to, czy prokurator posiada kopie tych płyt".

Więcej

Posłanka Agnieszka Pomaska. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Posłanka Agnieszka Pomaska. Fot. PAP/Tomasz Gzell

PO-KO: żądamy, aby Ziobro wszczął wewnętrzne postępowanie w prokuraturze ws. wypadku Szydło

Wyjaśniła, że na jednym z uszkodzonych nośników nagrano program "Czarno na białym", a na drugim znajdował się zapis monitoringu z ulic Oświęcimia. "Ale w tym zakresie, co jest istotne, został sporządzony protokół oględzin i do tego protokołu dołączone są zdjęcia z tej płyty. Sytuacja wygląda więc w ten sposób, że co prawda płyta uległa pęknięciu, ale jakiś materiał zastępczy dowodowy w tym zakresie zachował się w postaci dokumentów" - zaznaczyła sędzia.

Pytana, czy możliwe jest otworzenie nagrań z pękniętych płyt powiedziała, że w oświęcimskim sądzie nie udało się tego zrobić. "Nie wykluczono, że jeśli będzie taka potrzeba, poproszeni zostaną o to biegli. Być może uda się to odtworzyć, tylko na bardziej specjalistycznym sprzęcie niż ten, który posiada sąd" - wyjaśniła Górszczyk.

Podkreśliła, że z jej informacji wynika, iż "sąd nie wie ani kiedy, ani w jakich okolicznościach doszło do uszkodzenia tych płyt". Nośniki miały znajdować się w kopertach, a akta sprawy były "wielokrotnie wypożyczane". "W związku z tym możliwości, kiedy mogłoby dojść do tego pęknięcia jest bardzo dużo. Sąd nie jest w stanie tego ustalić" - powiedziała rzecznik SO. Dodała jednak, że "jeśliby traktować to pęknięcie jako formę działania przestępczego, to powinien zadziałać prokurator, prowadząc normalne postępowanie".

Zawiadomienie w tej sprawie do Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu złożył już pełnomocnik Sebastiana Kościelnika, czyli kierowcy fiata seicento, któremu prokuratura zarzuciła nieumyślne spowodowanie wypadku.

"Jeżeli dochodzi do zniszczenia dowodów w sprawie, w której oskarżony jest mój klient, to moim obowiązkiem jest złożyć takie zawiadomienie, po to, żeby ustalić, czy była to kwestia przypadku, że (płyty) zostały zniszczone, czy też celowego działania i ewentualnego ścigania i ukarania sprawców" - powiedział PAP adw. Władysław Pociej. "Pismo, które złożyłem było zawiadomieniem nie o popełnieniu przestępstwa, tylko o możliwości popełnienia przestępstwa" - dodał.

W związku z doniesieniami o uszkodzeniu płyt, posłowie PO-KO, Paweł Olszewski i Agnieszka Pomaska, zaapelowali w piątek do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, aby wszczął w tej sprawie wewnętrzne postępowanie w prokuraturze. Ich zdaniem, sprawa jest "tuszowana".

Do wypadku doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów, w której jechała ówczesna premier (jej pojazd znajdował się w środku kolumny - PAP) wyprzedzała fiata seicento. Jego kierowca Sebastian Kościelnik (zgodził się na ujawnienie wizerunku, imienia i nazwiska) przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto ówczesnej szefowej rządu, które wjechało w drzewo. Poszkodowana została premier oraz funkcjonariusze BOR.(PAP)

autorka: Nadia Senkowska

nak/ pś/
 

Zobacz także

  • Karolina Gałecka. Fot. PAP/	Marcin Obara
    Karolina Gałecka. Fot. PAP/ Marcin Obara

    Rzeczniczka MSWiA: w resorcie nie zapadły jeszcze decyzje ws. konsekwencji po kradzieży auta premiera

  • Prezydent elekt Karol Nawrocki Fot. PAP/ Albert Zawada
    Prezydent elekt Karol Nawrocki Fot. PAP/ Albert Zawada

    Dlaczego prezydent elekt nie ma ochrony SOP?

  •  Donald Tusk. Fot. PAP/Radek Pietruszka
    Donald Tusk. Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Wyjazdowe posiedzenie rządu w Katowicach. Wiadomo, co wcześniej znaleziono w sali

  • Szef MSWiA Marcin Kierwiński. Fot. PAP/Radek Pietruszka
    Szef MSWiA Marcin Kierwiński. Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Szef MSWiA o zatrzymaniu Kamińskiego i Wąsika: policja i SOP działały legalnie i profesjonalnie

Serwisy ogólnodostępne PAP