O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Przedstawiciel władz USA: amerykańskie siły nie będą bronić Kurdów w Syrii

Stany Zjednoczone poinformowały w poniedziałek rano dowódcę syryjskich sił kurdyjskich, że amerykańskie wojska nie będą bronić ich przed tureckimi atakami - przekazał agencji Reutera przedstawiciel władz amerykańskich.

Fot. PAP/ EPA/YOUSSEF RABIE YOUSSEF
Fot. PAP/ EPA/YOUSSEF RABIE YOUSSEF

PAP/ Adam Ziemienowicz

Rozmówca agencji, którego nazwiska nie ujawniono, powiedział, że amerykańskie siły ewakuowały dwa posterunki obserwacyjne w przygranicznych miastach Tel Abjad i Ras al-Ajn. Pozostałe siły USA w regionie pozostają na razie na miejscu - dodał. 

Wycofanie żołnierzy amerykańskich z obszaru przy granicy z Turcją ogłosił w poniedziałek rano czasu polskiego Biały Dom. O rozpoczęciu wycofywania sił amerykańskich z północnej Syrii poinformował wkrótce po tym prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Dodał, że operację rozpoczęto po jego niedzielnej rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Erdogan podkreślił, że rozmowy turecko-amerykańskie w tej kwestii będą kontynuowane. 

Turecki prezydent wskazał, że planuje złożyć wizytę w Waszyngtonie i spotkać się z Trumpem w pierwszej połowie listopada. Zapowiedział, że ich rozmowy dotyczyć będą planów "strefy bezpieczeństwa" w północno-wschodniej Syrii oraz wyraził nadzieję, że podczas wizyty uda się rozwiązać spór wokół F-35. Pentagon ostrzega, że kupowane przez Turcję rosyjskie systemy obrony powietrznej S-400 mogą stanowić zagrożenie dla sił powietrznych NATO operujących w tym regionie. Amerykańscy eksperci uważają, że radary zainstalowane w rosyjskiej broni nauczą się dostrzegać i śledzić myśliwce F-35, przez co ich niewykrywalność stałaby się wątpliwa.

Utworzenie strefy bezpieczeństwa w północno-wschodniej Syrii, wzdłuż granicy tureckiej, USA i Turcja uzgodniły w sierpniu. Zdaniem Ankary strefa ta powinna zostać "wyczyszczona" z wchodzących w skład SDF kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG), uważanych przez nią za organizację terrorystyczną. Turcja chce osiedlić tam ok. 2 mln syryjskich uchodźców.

Ankara uważa, że Amerykanie, którzy popierają SDF, nie spieszą się z wprowadzeniem strefy. Waszyngton z kolei ostrzegał przed podejmowaniem jednostronnych posunięć ofensywnych w północno-wschodniej Syrii, gdzie siły USA stacjonują razem z SDF. Sojusz ten odegrał decydującą rolę w pokonaniu IS w Syrii.

Waszyngton i Ankara nie mogą również porozumieć się co do szerokości strefy. Turcy domagają się, aby wynosiła ona co najmniej 30 km. (PAP)

ndz/ ap/
 

Zobacz także

  • Syryjscy rebelianci, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/MOHAMMED AL RIFAI
    Syryjscy rebelianci, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/MOHAMMED AL RIFAI

    Dwoje tureckich dziennikarzy zginęło na północy Syrii

  • Zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/MOHAMMED AL RIFAI
    Zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/MOHAMMED AL RIFAI

    Francja apeluje do nowej władzy w Syrii o kontynuowanie walki z IS

  • Syryjczycy na granicy z Libanem. Fot. PAP/ EPA/WAEL HAMZEH
    Syryjczycy na granicy z Libanem. Fot. PAP/ EPA/WAEL HAMZEH

    Od początku ofensywy rebeliantów w Syrii ponad milion osób zostało przesiedlonych

  • Uzbrojony rebeliant stoi na straży ulicy w Damaszku. Fot. EPA/Hasan Belal
    Uzbrojony rebeliant stoi na straży ulicy w Damaszku. Fot. EPA/Hasan Belal

    Jest rozkaz dla syryjskich rebeliantów do wycofania się z miast. Poinformowano kto ich zastąpi

Serwisy ogólnodostępne PAP