Ciche i senne La Baule wkrótce ożyje
Nadmorskie La Baule, baza polskich piłkarzy na Euro 2016, jest na razie cichym miejscem. Wkrótce jednak zaczną się wakacje, a wtedy liczba mieszkańców w prawie 16-tysięcznym miasteczku zwiększy się nawet dziesięciokrotnie. Może pojawić się także więcej dziennikarzy.
Dwa dni przed rozpoczęciem mistrzostw Europy we Francji nie czuć jeszcze w La Baule atmosfery turnieju, podobnie jak zbliżającego się napływu turystów. Główne ulice centrum miasta - bardzo długa Avenue du Marechal de Lattre Tassigny oraz Avenue du General de Gaulle wraz z Place du Marechal Leclerc i Place de la Victoire jeszcze nie tętnią życiem tak, jak zaczną za dwa-trzy tygodnie.
Na wąskich ulicach La Baule nie tworzą się na razie korki. Nawet mimo tego, że w ostatnich dniach odbywają się tutaj remonty niektórych odcinków jezdni.
Również na 12-kilometrowej plaży w La Baule, rozciągającej się między Le Pouliguen i Pornichet, nie jest na razie tłoczno.
Wkrótce to się zmieni, możliwe zresztą, że podobnie będzie w przypadku frekwencji w tutejszym centrum prasowym. Na razie gości tutaj niespełna 150 dziennikarzy (licząc z obsługą techniczną), w większości z Polski.
UEFA zaleca poszczególnym federacjom trzy rozmiary biur prasowych - 400, 600 i 1000 metrów kwadratowych. PZPN wybrał trzecią z tych opcji. Tak duża powierzchnia może się przydać, ponieważ - co zresztą przyznają przedstawiciele departamentu medialnego polskiej federacji - w razie awansu do fazy pucharowej biało-czerwoni mogą trafić np. na gospodarzy. A wówczas do centrum prasowego w La Baule przyjadą setki francuskich dziennikarzy i tutejsze biuro medialne będzie przeżywać oblężenie.
Euro 2016 startuje 10 czerwca, a biało-czerwoni rozpoczną swój udział dwa dni później, gdy w Nicei zagrają z Irlandią Północną. Ich kolejnymi rywalami w grupie C będą Niemcy (16 czerwca w Saint-Denis) i Ukraina (21 czerwca w Marsylii).
Z La Baule Maciej Białek (PAP)
bia/ krys/
