Mariusz Wlazły: od Polaków bije pewność siebie, a to pomaga
Siatkarski mistrz świata Mariusz Wlazły uważa, że w Rio de Janeiro polską drużynę stać na zdobycie olimpijskiego medalu. Jak powiedział PAP od siatkarzy bije pewność siebie, a taka postawa poparta dobrą i skuteczną grą może dać sukces.
Lider mistrzowskiej drużyny siatkarzy przyznał, że nie oglądał niedzielnego zwycięstwa podopiecznych trenera Stephane'a Antigi nad Egiptem (3:0) w ich pierwszym meczu olimpijskiego turnieju w Rio. Wytłumaczył, że w tym czasie był w podróży.
"Słuchałem relacji w radiu i nie mogę ocenić występu chłopaków. Rywal nie był zbyt wymagający, ale szybkie zwycięstwo pokazało, że dobrze czują się w Brazylii" – powiedział atakujący PGE Skry Bełchatów, który zakończył występy w kadrze po mistrzostwach świata w 2014 r.
Dodał, że poważniejsza rywalizacja dla biało-czerwonych rozpocznie się od wtorku. W kolejnych grupowych meczach turnieju olimpijskiego Polacy zmierzą się bowiem kolejno z: Iranem (we wtorek), Argentyną (czwartek), Rosją (sobota) i Kubą (poniedziałek).
"Każda z tych drużyn może być niebezpieczna. Dlatego z każdym przeciwnikiem trzeba grać na maksimum możliwości. To jest turniej, w którym duże znaczenie ma strona mentalna. Uważam, że kluczowe będzie zachowanie koncentracji, nie można nawet na chwilę się rozluźniać, bo przez +nieobecność mentalną+ na boisku można wiele przegrać. Wierzę jednak, że Polacy z każdym meczem będą się rozkręcać” – ocenił.
Wlazły liczy, że po wywalczeniu przepustki do ćwierćfinału dla Polaków nie zaczną się "schody" lecz będzie to "płaskie i łagodne zejście" do upragnionego medalu. "Wierzę, że właśnie tak będzie wygląda droga naszej drużyny, bo ma ona wszystko, by w Rio zajść naprawdę daleko" – zaznaczył wielokrotny reprezentant Polski.
W jego opinii biało-czerwonych stać na zajęcie miejsca na podium.
"Widać, że do Brazylii pojechali z takim zamiarem i planem. W ich wypowiedziach słychać, że czują się naprawdę mocni. Bije od nich pewność siebie. To dobrze, bo w takich turniejach taka postawa oczywiście poparta dobrą i skuteczną grą może dać sukces. Wierzę, że przy odrobinie sportowego szczęścia, które też oczywiście jest potrzebne, wszyscy będziemy cieszyli się z sukcesu reprezentacji” – ocenił.
Uczestnik zmagań olimpijskich w Pekinie (2008) podkreślił, że igrzyska są specyficzną imprezą. Z powodu ogromnego zainteresowania kibiców porównał je do mistrzostw świata w piłce nożnej.
"To wydarzenie, które skupia uwagę całego świata. Dlatego igrzyska są tak wyjątkowe. Dość specyficzna też jest ich atmosfera, bo sportowcy mieszkają w jednym miejscu, gdzie spotykają się reprezentanci różnych konkurencji z różnych krajów. To odróżnia je od mistrzostw dedykowanych jednej dyscyplinie. Naprawdę trudno opisać, jak wyjątkowe i trudne są to zawody" – wyjaśnił najlepszy siatkarz MŚ sprzed dwóch lat.
Wlazły dodał, że bardzo zmartwiła go porażka polskich szczypiornistów, którzy w swoich pierwszym występie w Rio ulegli w niedzielę 32:34 Brazylii. "Przegrana w meczu otwarcia osłabia morale, ale wiem, że chłopaki są twardzi i wychodzili z niejednej opresji. Mam więc nadzieję, że tak samo będzie tym razem i następne pojedynki ułożą się po ich myśli" – podkreślił. (PAP)
bap/ co/