Szef klubu radnych KO: nie zbieramy podpisów; jeśli kogoś poniósł entuzjazm, działa sam
Członkowie Koalicji Obywatelskiej dostali wzór karty do zbierania podpisów z informacją, że będzie można je zbierać dopiero po ogłoszeniu wyborów; jeśli kogoś poniósł entuzjazm, to jest to jego indywidualne działanie – powiedział PAP przewodniczący klubu KO w Radzie Warszawy Jarosław Szostakowski.
Szostakowski odniósł się w ten sposób do środowych doniesień portalu tvp.info, którego dziennikarze ustalili, że w biurze rachunkowym prowadzonym przez radną dzielnicy Praga-Południe Bożenę Manarczyk (KO) nielegalnie zbierane są podpisy na listach poparcia dla kandydatury prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w wyborach na prezydenta RP.
Szef klubu KO w Radzie Warszawy zaznaczył, że nie ma wiedzy na temat prowadzenia takiej zbiórki. "Członkowie Koalicji Obywatelskiej dostali wzór karty do zbierania podpisów z informacją, że legalnie będzie można je zbierać dopiero po ogłoszeniu wyborów. Przygotowujemy się do tego. Próbujemy wymyślić sposób, w jaki można będzie to sprawnie przeprowadzić, ponieważ wygląda na to, że czasu na to będzie mało" – powiedział przewodniczący.
"Nie zbieramy żadnych podpisów" – podkreślił. "Jeżeli któregoś z naszych kolegów lub koleżanek poniósł entuzjazm, to jest to jego indywidualne działanie" - dodał.
Zapytany o możliwe konsekwencje wobec takiej sytuacji, Szostakowski zapowiedział: "Na pewno będziemy dyscyplinować naszych członków, żeby nie podejmowali takich działań przed ogłoszeniem wyborów, w tym również oczywiście panią radną, jeżeli rzeczywiście takie działania miały miejsce".
Portal tvp.info do opublikowanego artykułu dołączył nagranie, na którym widać m.in. kwestionariusz z danymi, które należy wypełnić, aby złożyć podpis, a także wydrukowany nagłówek zawierający imię i nazwisko Rafała Trzaskowskiego. (PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska
agzi/ robs/