Robot do transplantacji włosów - szybszy i dokładniejszy od lekarza

2016-09-28 11:25 aktualizacja: 2018-10-05, 17:32
Katowice, 27.09.2016. Prezentacja działania robota ARTAS System do transplantacji włosów, 27 bm. w Katowicach. Urządzenie, stworzone przez inżynierów z amerykańskiego Restoration Robotics w Dolinie Krzemowej, ma pomagać nie tylko osobom łysiejącym, ale także ofiarom wypadków, poparzeń i pacjentom po przeszczepach skóry głowy. To pierwszy tego typu robot na Europę Środkowo-Wschodnią. (mr) PAP/Andrzej Grygiel PAP © 2016 / Andrzej Grygiel
Katowice, 27.09.2016. Prezentacja działania robota ARTAS System do transplantacji włosów, 27 bm. w Katowicach. Urządzenie, stworzone przez inżynierów z amerykańskiego Restoration Robotics w Dolinie Krzemowej, ma pomagać nie tylko osobom łysiejącym, ale także ofiarom wypadków, poparzeń i pacjentom po przeszczepach skóry głowy. To pierwszy tego typu robot na Europę Środkowo-Wschodnią. (mr) PAP/Andrzej Grygiel PAP © 2016 / Andrzej Grygiel
Robota, który pobiera ze skóry głowy włosy i przygotowuje miejsca do ich wszczepienia zaprezentowano we wtorek w Katowicach. Robot jest szybszy i dokładniejszy od człowieka, a zabieg z jego użyciem - mniej inwazyjny.

Artas - bo taką nazwę nosi robot - "przeczesuje" głowę milimetr po milimetrze i pobiera pojedyncze, najlepsze zespoły mieszkowe, które nadają się do transplantacji. Następnie wykonuje kilkaset mikroskopijnych nakłuć na łysinie. W tak przygotowaną skórę specjaliści nadzorujący robota wszczepiają włos po włosie.

Tradycyjne zabiegi transplantacji włosów wykonywano korzystając z paska skóry z włosami, pobieranego z tyłu głowy pacjenta, gdzie włosy są odporne na wypadanie. Po takim zabiegu pozostaje jednak blizna, tymczasem robot pobiera włosy punktowo.

"Robot jest bardzo szybki i precyzyjny, zabiegi z jego użyciem minimalizują zagrożenie uszkodzenia włosów. Robot dosłownie robi mapę, to jak mapa GPS na głowie - widzi istniejące włosy i omija je, szansa utraty włosów jest bardzo mała" - wyjaśniał podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach dr Grzegorz Turowski z Dr Turowski Hair Restoration Clinic.

"Robot może pobrać do 1000-1200 mieszków włosowych na godzinę, to prędkość niemożliwa do osiągniecia dla ludzi. Dla pacjenta to też ważne, bo włosy szybciej wyjęte szybciej mogą wrócić do pacjenta - okres, kiedy są poza głową, poza ukrwieniem, skraca się. To podnosi jakość włosa" - dodał.

Zabiegi są wykonywane w znieczuleniu miejscowym, takim jak przy zabiegach stomatologicznych. Czas zabiegu zależy od ilości przeszczepianych włosów. W przypadku małych przeszczepów, które są wykonywane rzadko, to 4-5 godzin. "Jeśli mówimy o megasesjach, gdzie do 4 tys. mieszków włosowych jest przesuwane - wtedy zabieg rozkładamy zwykle na 2 dni, bo byłoby to zbyt wyczerpujące dla pracowników, lekarzy, ale też dla pacjenta" - mówił dr Turowski.

Rekonwalescencja po zabiegu trwa kilka dni. Pacjentom zaleca się ostrożność przez 3-4 dni. "Po tygodniu można robić wszystko, z udziałem w maratonie włącznie" - zapewnił chirurg.

Dr Turowski ukończył studia medyczne w Polsce, specjalizował się z chirurgii ogólnej i plastycznej na uniwersytetach Yale i Harvard. W Chicago prowadzi klinikę, gdzie od 5 lat przeprowadza zabiegi transplantacji z wykorzystaniem robota. 90 proc. pacjentów to mężczyźni. (PAP Life)

lun/ zig/