Rzeszów: wnioski o areszt dla dwóch b. szefów sieci sklepów podejrzanych o oszustwo na kwotę ponad 4,8 mln zł
O trzy miesiące aresztu dla dwóch b. szefów znanej w Rzeszowie sieci sklepów spożywczych "Jedynka" zawnioskowała w środę Prokuratura Regionalna w Rzeszowie. Wobec pozostałych trzech podejrzanych zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.
Jak poinformowała PAP prok. Hanna Biernat-Łożańska rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, która nadzoruje śledztwo w tej sprawie, wnioski o zastosowanie aresztów dotyczą byłego prezesa sieci sklepów, dawniej "Jedynka" a obecnie "Różana" w stanie upadłości likwidacyjnej – Jana J. oraz wiceprezesa tej firmy - Macieja C.
Dwaj pozostali z byłych szefów: prezes Stanisław P. i wiceprezes Andrzej J., a także piąty podejrzany w śledztwie – Krzysztof R. przedstawiciel firmy powiązanej z "Jedynką" na razie pozostaną na wolności. Prokuratura zastosowała wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze: poręczenia majątkowe, dozory policyjne i zakazy opuszczania kraju wraz z zatrzymaniem paszportów.
Wnioski o areszt zostały w środę po południu skierowane do Sądu Rejonowego w Rzeszowie. Jak nieoficjalnie ustaliła PAP, posiedzenie w sprawie jednego z wniosków odbędzie się jeszcze w środę.
Czterej byli członkowie zarządu "Jedynki", a obecnie "Różanej" w stanie upadłości likwidacyjnej są podejrzani o to, że wiedząc o katastrofalnej sytuacji finansowej "Jedynki", zamawiali od dostawców towar, często z ograniczonym terminem płatności.
"Doskonale zdawali sobie sprawę, że nie są w stanie uregulować należności za zamówione towary, przez co doprowadzili swoich kontrahentów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na kwotę ponad 4,8 mln zł" – poinformowała prok. Biernat-Łożańska.
Podejrzani mieli oszukać około 80 dostawców w latach 2013-2014.
B. szefowie "Jedynki" są także podejrzani m.in. o to, że nie złożyli wniosku o upadłość firmy, mimo że były ku temu przesłanki. Uczynili to dopiero później, po zmianie "Jedynki" na "Różaną".
Ponadto mieli uszczuplić Skarb Państwa z tytułu niezapłaconego podatku od towaru i usług na kwotę ponad 1,6 mln zł.
W tym wątku podejrzanym jest piąty z mężczyzn – Krzysztof R. Zdaniem śledczych wystawiał on fikcyjne faktury. Na obecnym etapie postępowania prokuratura nie udziela szczegółowych informacji w tej sprawie.
W czasie przesłuchań jedynie Jan J. odmówił składania wyjaśnień. Prokuratura na chwilę obecną nie podaje, czy pozostali przyznali się do zarzucanych im czynów.
Wszyscy pięcioro zostali zatrzymani we wtorek przez policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Rzeszowie, którzy pod nadzorem prokuratury prowadzą śledztwo w tej sprawie od 2014 roku.
Jak poinformowała rzeczniczka KWP w Rzeszowie nadkom. Marta Tabasz-Rygiel zgromadzony w trakcie trwającego sześć lat śledztwa materiał dowodowy mieści się w 160 tomach akt. (PAP)
autorka: Agnieszka Pipała