Moskal: PiS to konserwatywna formacja, świadczy o tym to, co zrobiliśmy dla Polski i Polaków
PiS to konserwatywna formacja - świadczy o tym to, co już zrobiliśmy dla Polski i Polaków; doceniam ideologicznie zaangażowanie Solidarnej Polski, ale zamiast zrażać kolejne grupy społeczne, otwórzmy bramy dla wszystkich, którzy mogą dać się przekonać do naszej wizji świata - powiedział PAP szef Forum Młodych PiS Michał Moskal.
PAP: W zeszłym tygodniu udzielił pan wywiadu jednemu z tygodników stwierdzając w nim, że wojna kulturowa nie ma sensu, co wywołało kontrowersje nawet w środowisku Zjednoczonej Prawicy. Spodziewał się pan takiej reakcji?
Michał Moskal: Mam wrażenie, że wiele osób, które odnosiły się do tego wywiadu, albo go nie przeczytało, albo przeczytało bez zrozumienia ograniczając się jedynie do wyrwanego z kontekstu tytułu. Tak zwana wojna kulturowa na zasadzie konfrontacji na ulicach nie spowoduje zwycięstwa myśli konserwatywnej. Mamy dzisiaj do czynienia z sytuacją, gdzie globalne koncerny dysponujące miliardowymi budżetami mogą docierać z tworzonymi przez siebie treściami do setek milionów młodych ludzi wpływając na sposób postrzegania przez nich świata.
Nie możemy być jako konserwatyści ślepi, że świat się zmienia, a wraz z nim środki przekazu. To właśnie tam powinniśmy być obecni promując nasze idee również na boiskach zarządzanych przez ideowych oponentów.
PAP: Dlaczego więc liberalna wizja świata zdobywa zwolenników? Konserwatyści wywiesili białą flagę?
M.M.: Ponieważ sposób, w jaki jest ona prezentowana, jest po prostu atrakcyjny i adekwatnie dobrany do oczekiwań młodych ludzi. I tak powinna postępować prawica. Powinna tworzyć kulturę, która będzie atrakcyjna dla odbiorców, a jednocześnie będzie niosła ze sobą dobre wartości. Nie przekonamy młodych ludzi do naszej konserwatywnej wizji świata wyłącznie twierdząc, że nasze wartości są lepsze.
Zrobiliśmy już pierwszy krok w tym kierunku podczas czerwcowej konwencji w Lublinie wychodząc z inicjatywą ustawy likwidującą dyskryminację płacową kobiet. Teraz Forum Młodych PiS przechodzi do ofensywy programowej - przygotowujemy kolejne propozycje w obszarach takich jak m.in. ochrona środowiska czy zwierząt. Przede wszystkim jednak jako cała prawica potrzebujemy długofalowej strategii, opierającej się na edukacji, kulturze, budowie elit naukowych i uatrakcyjnieniu naszych idei i światopoglądu.
PAP: Pana wywiad był krytykowany przez niektórych działaczy Solidarnej Polski, którzy wskazują na odmienne postrzeganie kwestii ideologicznych. Czy sprawy te są osią konfliktu w Zjednoczonej Prawicy?
M.M.: Jestem przekonany, że spojrzenie na świat wartości mamy z Solidarną Polską wspólne. Podkreślanie różnic ideologicznych przez naszych szanownych koalicjantów interpretuję jako próbę odwrócenia uwagi od poważnej dyskusji, która rzeczywiście w obozie Zjednoczonej Prawicy obecnie się toczy. O weryfikacji działalności ministrów oraz rekonstrukcji pociągającej za sobą również zmiany strukturalne w rządzie.
Tu nie chodzi o żadne wartości, tylko partykularne cele i indywidualne ambicje. Rozumiem, że niektórzy mogą czuć się zagrożeni koncepcją ograniczenia liczby ministerstw, ale pamiętajmy, że w związku z nią odejść będzie musiało najwięcej ministrów z PiS.
PAP: Twierdzi pan, że działania te są wyłącznie elementem wewnątrzkoalicyjnych negocjacji?
M.M: Działania niektórych przedstawicieli Solidarnej Polski, które w istocie mają wykreować przeświadczenie, że to +oni+ są +tą jedyną, prawdziwą konserwatywną prawicą+ wydają mi się asekuracyjne i niepotrzebne. PiS nie musi na każdym kroku podkreślać, że jest konserwatywną formacją. O naszym trzonie ideowym świadczy to, co już zrobiliśmy dla Polski i Polaków. Doceniam ideologicznie zaangażowanie naszych kolegów z Solidarnej Polski, ale zamiast zrażać kolejne grupy społeczne tkwiąc w oblężonej twierdzy, otwórzmy bramy dla wszystkich, którzy mogą dać się przekonać do naszej wizji świata.
PAP: Nie obawia się pan, że polska prawica pójdzie w kierunku niemieckiej chadecji i brytyjskich torysów, czyli daleko idących kompromisów w sferze wartości, np. w kierunku legalizacji małżeństw homoseksualnych?
M.M.: Nie obawiam się. Nie ma absolutnie takich zagrożeń ani nikt w Zjednoczonej Prawicy nie formułuje takich postulatów, które szłyby na kompromisy w sferze wartości. Co ważne, nie ma też na to zgody społecznej, co pokazują wyniki ostatnich siedmiu wyborów odbywających się w Polsce. Dlatego tak ważna jest rywalizacja z lewicą na gruncie kultury, aby te tendencje nie uległy zmianie. (PAP)
autor: Rafał Białkowski