O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Premier Armenii: nie jesteśmy gotowi na rozmowy z Azerbejdżanem

Premier Armenii Nikol Paszynian jako przedwczesny ocenił w środę pomysł rozmów z Azerbejdżanem pod egidą Rosji. Środa jest czwartym dniem starć między siłami Armenii i Azerbejdżanu o Górski Karabach, kontrolowaną przez Ormian separatystyczną enklawę w Azerbejdżanie.

Premier Armenii Nikol Paszynian. Fot. PAP/EPA/DMITRY ASTAKHOV
Premier Armenii Nikol Paszynian. Fot. PAP/EPA/DMITRY ASTAKHOV

"Mówienie o szczycie Armenia-Azerbejdżan-Rosja w sytuacji, gdy toczą się intensywne walki, jest niewłaściwe" - powiedział rosyjskim mediom Paszynian. Jak ocenił, "do negocjacji konieczna jest odpowiednia atmosfera i warunki".

Dodał, że Armenia i Karabach nie mogą dążyć do rozwiązania konfliktu "ze szkodą dla swych interesów narodowych i ich bezpieczeństwa".

Dzień wcześniej premier Armenii potępił działania Azerbejdżanu i Turcji w Górskim Karabachu. Według niego w Nachiczewanie na południu Azerbejdżanu są już tureckie wojska, co wyklucza podjęcie negocjacji z władzami w Baku. Informacjom o obecności tureckich wojsk na terenie Azerbejdżanu zaprzeczył prezydent tego kraju Ilham Alijew.

AFP wskazuje, że bezpośrednia interwencja militarna Turcji oznaczałaby punkt zwrotny, a otwarta wojna między Armenią i Azerbejdżanem groziłaby destabilizacją Kaukazu Południowego i wciągnięciem do niego mocarstw regionalnych, przede wszystkim Turcji i Rosji. Moskwa, która - jak pisze AFP - podaje się za regionalnego arbitra, wezwała do zakończenia działań wojennych, podobnie jak stolice zachodnie.

Więcej

Zniszczenia w Armenii w Górskim Karabachu. Fot. PAP/EPA/VAHRAM BAGHDASARYAN
Zniszczenia w Armenii w Górskim Karabachu. Fot. PAP/EPA/VAHRAM BAGHDASARYAN

Armenia zwróciła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie konfliktu w Górskim Karabachu

Rada Bezpieczeństwa ONZ wezwała we wtorek jednomyślnie do natychmiastowego zakończenia walk między Azerbejdżanem a Armenią w spornym regionie Górskiego Karabachu. Zdecydowanie potępiła też użycie siły przez strony konfliktu.

RB ONZ potwierdziła również swe całkowite poparcie dla "centralnej roli państw współkierujących pracami tzw. Grupy Mińskiej (USA, Rosja i Francja)", działającej w ramach Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Wezwała strony do ścisłej współpracy z tą grupą w celu "bezzwłocznego wznowienia dialogu bez żadnych warunków wstępnych". Paryż zamierza w najbliższych dniach zwołać posiedzenie członków tego gremium.

Agencja AP podaje, że podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku dyplomaci Armenii i Azerbejdżanu przerzucali się oskarżeniami w sprawie odpowiedzialności za wznowienie walk.

Od niedzieli siły Górskiego Karabachu, wspierane politycznie, militarnie i ekonomicznie przez Armenię oraz siły Azerbejdżanu, ścierają się w najbardziej śmiercionośnych walkach od 2016 roku. AFP podaje, że do tej pory zginęło w nich łącznie co najmniej 100 osób. Dotychczasowe informacje obu stron na temat zabitych i rannych w konflikcie są rozbieżne. (PAP)

Zobacz także

  • Prezydent USA Donald Trump. Fot. PAP/	WILL OLIVER
    Prezydent USA Donald Trump. Fot. PAP/ WILL OLIVER

    Przywódcy Armenii i Azerbejdżanu spotkają się z prezydentem USA

  • Kobieta z armeńską flagą, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ETIENNE LAURENT
    Kobieta z armeńską flagą, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ETIENNE LAURENT

    MSZ o porozumieniu pokojowym między Armenią i Azerbejdżanem. "Satysfakcja i nadzieja"

  • Wojsko azerskie, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/STRINGER
    Wojsko azerskie, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/STRINGER

    Przełom w konflikcie między Azerbejdżanem i Armenią? "Uzgodniliśmy treść porozumienia pokojowego"

  • Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. fot. PAP/Justyna Prus
    Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. fot. PAP/Justyna Prus

    Ambasadę Białorusi w Erywaniu obrzucono jajkami i ziemniakami

Serwisy ogólnodostępne PAP