Radosław Sikorski: rządzący w Polsce traktowani są w USA jako europejscy trumpiści
Rządzący w Polsce traktowani są w USA jako "europejscy trumpiści" i to utrudni nam stosunki z nową administracją Joe Bidena - powiedział europoseł Radosław Sikorski. Andrzej Halicki dodał, że przesądzone jest przyjęcie w prawodawstwie unijnym powiązania zasady praworządności z budżetem.
Dwa dni po wyborach prezydenckich w USA, zwycięzca nadal nie jest przesądzony. Łatwiejszą drogę do prezydentury ma Demokrata Joe Biden, który potrzebuje wygranej w Pensylwanii, lub w dowolnych 2 z 5 nierozstrzygniętych stanów. Z dotychczasowych rezultatów liczenia głosów wynika, że Biden zapewnił sobie dotąd 253 głosy elektorskie, zaś ubiegający się o reelekcję Donald Trump - 213. Aby wygrać, potrzebne jest 270 głosów elektorskich.
Europoseł Radosław Sikorski przypominał na czwartkowej konferencji prasowej, że obecna ekipa rządząca była przestrzegana, żeby "nie wiązać się ideologicznie, na twardo z najbardziej kontrowersyjnym prezydentem Stanów Zjednoczonych od niepamiętnych czasów, bo "prezydenci przychodzą i odchodzą".
Tymczasem, jak dodał, "przedstawiciele rządu, partii rządzącej i upolitycznionych mediów niegdyś publicznych otwarcie deklarowali, że popierają jedną stronę w amerykańskiej konkurencji", czyli Donalda Trumpa. Dochodziło też, zaznaczył Sikorski, do "udziału ludzi związanych z PiS w kampanii brudnych tricków w samej Ameryce".
"Zapewniam państwa, że to zostało zauważone w Waszyngtonie, a polski prezydent i polski rząd są postrzegani jako europejscy trumpiści, i to utrudni naszemu rządowi kontakty z nową administracją" - przekonywał. "A to będzie miało wpływ na polskie interesy" - dodał Sikorski.
"Raczej bym doradził tej ekipie, żeby na jakiś czas po prostu zeszła z oczu politykom amerykańskim" - mówił były szef MSZ. Przyznał też, że dziś widać, iż nazwanie potencjalnej bazy wojsk amerykańskich w Polsce Fort Trump "wydaje się dzisiaj mniej sprytne".
Sikorski zaznaczył zarazem, że "zmiana warty w Waszyngtonie to dobra wiadomość dla stosunków unijno-amerykańskich, ponieważ Joe Biden to tradycyjny atlantysta". "Wiem, że ekipa Bidena planuje wielkie otwarcie, dojrzałą dyskusję poważnych sojuszników, Ameryki i Europy, choćby w sprawach dotyczących relacji z Chińską Republiką Ludową" - powiedział.
Europoseł Andrzej Halicki poinformował, że w czwartek doszło do porozumienia na temat wprowadzenia mechanizmu praworządności do rozporządzenia, które będzie przyjęte przez Parlament Europejski i Radę UE w najbliższych dniach.
"To oznacza, że nie ma odwrotu i mechanizm praworządności będzie stosowany, jeśli chodzi o rozliczenia budżetowe, a w mechanizmie tym zapisane sa dodatkowe nowe warunki, w których nawet zagrożenie niezależności funkcjonowania sądów jest powodem do ingerencji w kwestiach budżetowych" - powiedział.
"Jak parlamentarzyści EPP zrobimy wszystko, żeby w razie potencjalnych kar, które mogą spotkać rząd polski, który cały czas prowadzi konfrontacyjną politykę, żeby te kary nie dotknęły Polaków" - mówił.
Odnosząc się do zapowiedzi, że rząd polski zastosuje weto wobec tych zapisów, zwrócił uwagę, że "w tej kwestii nie ma weta". Zaznaczył, że "mamy przed sobą tylko dwa formalne kroki", kwalifikowana większość przyjmuje ten dokument na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej, a następnie jest posiedzenie Parlamentu Europejskiego. Wszystko ma się odbyć w dniach 10-13 listopada.
Jest oczywiście jeszcze zatwierdzenie budżetu i ratyfikacja przez parlamenty narodowe tzw. Funduszu Odbudowy. "To jest jeszcze przed nami, ale mechanizm praworządności będzie na sto procent" - podkreślił Halicki.
"Przestrzegaliśmy, że degradowanie MSZ, odbieranie mu kompetencji działu spraw europejskich źle się skończy dla polskich interesów i właśnie widzimy tego rezultaty. Ignorancja i amatorszczyzna w zabieganie o nasze sprawy europejskie" - powiedział Sikorski.
Halicki przyznał, że weto jest możliwe tylko w momencie przyjmowania budżetu unijnego na lata 2021-27 jako całości. "Czy Jarosław Kaczyński będzie namawiał premiera Morawieckiego, żeby pojechał do Brukseli i żeby powiedział: chcę, aby żaden kraj członkowski na mocy tego weta nie skorzystał ze środków pomocowych, które oferuje Unia Europejska po 1 stycznia w ramach nowej perspektywy?" - pytał Halicki.
Negocjatorzy Parlamentu Europejskiego i reprezentującej państwa członkowskie niemieckiej prezydencji w Radzie UE ogłosili, że wypracowali porozumienie w sprawie mechanizmu praworządności w budżecie UE. Pod naciskiem eurodeputowanych zaproponowane rozwiązania zostały wzmocnione. Wprowadzono m.in. zapisy, które mówią, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do sankcji przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa.(PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ itm/