Grzesiowski: liczba osób hospitalizowanych świadczy o tym, że epidemia nie odpuszcza
Liczba osób hospitalizowanych, pod respiratorami i na kwarantannie świadczy o tym, że epidemia COVID-19 nie odpuszcza - powiedział w niedzielę PAP ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej dr Paweł Grzesiowski komentując najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia. Z kolei prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych Michał Sutkowski powiedział PAP, że dopiero dane z połowy stycznia pokażą jak dostosowaliśmy się do rządowych ograniczeń.
Jak podało w niedzielę Ministerstwo Zdrowia, zakażenie koronawirusem stwierdzono u dalszych 5 739 osób, przy czym najwięcej przypadków wykryto na Mazowszu – 903 i w woj. pomorskim - 705. Zmarło 61 osób.
Ekspert wskazał, że dane resortu zdrowia się wprawdzie nieco lepsze niż w sobotę (6 tys. 945) jednak sytuacja epidemiczna w Polsce w dalszym ciągu jest bardzo groźna.
"Przedstawione statystyki dotyczą okresu świątecznego, kiedy wiele laboratoriów i placówek służby zdrowia nie pracuje - powiedział.
Grzesiowski: niepokoi mnie zwłaszcza utrzymująca się wciąż duża liczba osób hospitalizowanych, pod respiratorami i na kwarantannie
Podkreśli, że "niepokoi go zwłaszcza utrzymująca się wciąż duża liczba osób hospitalizowanych, pod respiratorami i na kwarantannie, co świadczy o tym, że epidemia nie odpuszcza".
Dodał, że statystki resortu są co najmniej trzykrotnie niedoszacowane i dopiero we wtorek można spodziewać się danych lepiej odzwierciedlający stan faktyczny.
Od marca 2020 roku, kiedy wykryto pierwszy przypadek zakażenie koronawirusem w Polsce, COVID-19 potwierdzono u 1 318 562 osób, z których 29 119 zmarło.
Sutkowski: jeśli zignorowaliśmy restrykcje wynikające ze stanu epidemicznego, to należy spodziewać się wzrostu liczby zakażeń, zwiększającej się liczby hospitalizacji i zgonów
"Dopiero dane z połowy stycznia pokażą jak dostosowaliśmy się do rządowych ograniczeń, podczas Nowego Roku i święta Trzech Króli, zobrazują skalę epidemii" - powiedział. Dodał, że jeśli zignorowaliśmy restrykcje wynikające ze stanu epidemicznego, to należy spodziewać się wzrostu liczby zakażeń, zwiększającej się liczby hospitalizacji i zgonów.
Prezes podał również, że utrzymująca się do kilku tygodni liczba zgonów średnio na poziomie 300 dziennie, świadczy o tym, że sytuacja epidemiczna nie jest jeszcze opanowania.
Od marca 2020 roku, kiedy wykryto pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w Polsce, COVID-19 potwierdzono u 1 mln 318 tys. 562 osób, z których 29 tys. 119 zmarło. (PAP)
autor: Ewa Wesołowska