Specjalna kompania "Mazowsze I" walczy z zatorem na lodzie
Na terenie powiatu płockiego kontynuowane są działania związane z zatorem lodowym. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja w najbliższych godzinach może się stabilizować - powiedział oficer prasowy mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP, mł. bryg. Karol Kierzkowski. Dodał, że działania strażaków w powiecie płockim mogą potrwać jeszcze kilka dni.
Od poniedziałku w Płocku (Mazowieckie) obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. Przyczyną jest zator lodowy na Wiśle poniżej miasta – w miejscowości Popłacin, który blokuje swobodny przepływ wody i powoduje przybór rzeki. W związku z rosnącym poziomem Wisły jeszcze we wtorek wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe w siedmiu położonych nad rzeką gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice.
Praca strażaków w powiecie płockim trwa nieustannie
W środę oficer prasowy mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP, mł. bryg. Karol Kierzkowski poinformował, że działania strażaków są kontynuowane. "W tej chwili zaangażowanych jest 120 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych" - powiedział Kierzkowski.
"Na Wiśle jest podwyższony stan wody. Na wodowskazach wskazuje powyżej stanu alarmowego. W ostatnich godzinach odnotowaliśmy nieznaczny przyrost na poziomie kilku centymetrów" - podkreślił strażak, dodając, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja w najbliższych godzinach może się stabilizować.
Wskazał, że strażacy cały czas monitorują poziom wody. "Wzmacniamy również wały tam, gdzie to jest potrzebne i staramy się zabezpieczyć wszystkie budynki mieszkalne, tak żeby woda nie wlała się do podpiwniczeń, czy na tereny posesji" - podał. Strażacy używają również cały czas pomp do wody oraz worków z piaskiem.
"Zadysponowana została kompania specjalna +Mazowsze I+, która podmieniła kolegów, którzy wykonywali tę ciężką i trudną pracę we wtorek w ujemnych temperaturach" - wyjawił.
"Na miejscu działa sztab taktyczny powołany przez komendanta miejskiego PSP w Płocku, a w Warszawie pracuje sztab mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP. Cały czas analizujemy sytuację. Jesteśmy w kontakcie ze służbami zarządzania kryzysowego zarówno powiatu jak i województwa" - zaznaczył.
Wysoki poziom wody w Wiśle. Ewakuowano mieszkańców Płocka.
Podkreślił także, że działania strażaków mogą potrwać jeszcze kilka dni. "Analizujemy sytuację na bieżąco i będziemy podejmowali takie działania, które będą w danej chwili potrzebne, ale na szczęście nie ma dużych przyrostów stanu wody w ostatnich godzinach, więc to jest dobry prognostyk na przyszłe dni" - powiedział.
Przypomniał również, że we wtorek ewakuowanych było około 100 osób na terenie całego Płocka z budynków, gdzie jest największe zagrożenie. "Niestety są to miejsca, które są zwyczajowo zalewane w momencie, kiedy jest wysoka woda" - dodał.
"W Kępie Polskiej na razie nie ma przyrostów wody, więc wydaje się, że jest tam stabilnie. Tam też nie ma zatopionych budynków. Bacznie obserwujemy tam sytuację oraz wszystkie wały przeciwpowodziowe, czy nie dochodzi do naruszeń czy uszkodzeń. Dlatego mamy wystawione posterunki i strażacy chodzą po wałach, obserwują je w Kępie Potockiej i Wyszogrodzie" - podkreślił. (PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
kgr/