"Deutsche Welle": szczepienia AstraZeneką zawiesił Kamerun i DRK. Kontynuuje je Etiopia i Ghana
Zdaniem ekspertów debata wokół bezpieczeństwa szczepionki przeciwko Covid-19 firmy AstraZeneca może opóźnić szczepienia w Afryce - pisze w czwartek Deutsche Welle. Kamerun i Demokratyczna Republika Konga zawiesiły używanie tej szczepionki, Etiopia i Ghana nadal ją stosują.
Szczepionka brytyjsko-szwedzkiego koncernu jest tańsza i łatwiejsza w dystrybucji w porównaniu ze swoimi zachodnimi konkurentami - produktami Pfizer/BioNTech i Moderny. Wydawało się, że jej masowa dystrybucja będzie przełomem w walce z pandemią koronawirusa, szczególnie w państwach rozwijających się - zauważa portal.
W Afryce 25 państw otrzymało już dostawy substancji AstraZeneki w ramach współprowadzonej m.in. przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) inicjatywy COVAX, której celem jest zapewnienie równego dostępu do szczepionek. W wielu państwach afrykańskich szczepienia rozpoczęły się w marcu.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni kilka państw UE zawiesiło podawanie szczepionki AstraZeneki po informacjach o kilkunastu przypadkach zakrzepów krwi u milionów osób, które ją przyjęły. Europejska Agencja Leków i WHO zalecają jednak dalsze stosowanie preparatu, tłumacząc, że nie udowodniono związku między szczepieniami a zgłaszanymi skutkami ubocznymi, a skala ich występowania nie wydaje się wyższa niż w całej populacji.
W ślady niektórych krajów unijnych poszło kilka państw afrykańskich, w tym Demokratyczna Republika Konga i Kamerun, które wstrzymały szczepienia AstraZeneką do czasu dokładnego przebadania ostatnich doniesień o efektach ubocznych. Te decyzje mogą poważnie utrudnić szczepienia w Afryce - ocenia DW.
Wykonywanie zastrzyków tym preparatem kontynuują władze Etiopii, Ghany, Ugandy i Nigerii. W ostatnich dniach opracowaną przy współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Oksfordzkiego substancje zaczęto też podawać w Somalii i Sierra Leone.
WHO podkreśla, że wszystkie dopuszczone do obrotu szczepionki zwiększają ochronę przed ciężką formą Covid-19 i śmiercią na tę chorobę, a jak najszybsza akcja szczepień pozwoli opanować pandemię w skali globalnej. Korzyści z podawania preparatu firmy AstraZeneca przewyższają związane z nią ryzyka - zaznacza również WHO.
"Jest wiele osób, które są sceptycznie nastawione do tej choroby (Covid-19)" - mówi DW epidemiolog z Afrykańskiego Instytutu Zdrowia Publicznego w Wagadugu w Burkinie Faso. Tłumaczy, że niejasności wokół potencjalnych skutków ubocznych preparatu AstraZeneki mogą tylko wzmocnić takie postawy i w efekcie zmniejszyć liczbę chętnych do zaszczepienia się osób.
Jeszcze w lutym z używania szczepionki AstraZeneki wycofała się Republika Południowej Afryki. Powodem były badania, według których substancja dawała słabszą ochronę przed nowym, rozpowszechniającym się w tym kraju wariantem koronawirusa.
Od początku pandemii w Afryce infekcję koronawirusem zdiagnozowano u ponad 4 mln osób, z których ponad 108 tys. zmarło - informuje opierające się na oficjalnych danych zestawienie agencji Reutera. Szczyt epidemii na całym kontynencie miał miejsce w połowie stycznia, gdy notowano najwięcej nowych infekcji i zgonów, od tego czasu wskaźniki epidemiczne spadają.
W Afryce co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko Covid-19 otrzymało 0,4 proc. populacji; w Ameryce Północnej - 13,8 proc., w Europie 9,4 proc., w Ameryce Południowej - 4,3 proc., w Azji - 1,3 - wynika z aktualizowanych danych portalu Our World in Data. (PAP)
liv/