Jan Kanthak: potrzebna ustawa w sprawie zatrudniania rodzin polityków w spółkach Skarbu Państwa
Jestem gorącym zwolennikiem tego, aby w przyszłości parlament przyjął ustawę, która będzie dotyczyła wszystkich bez wyjątków i odnosiła się nie tylko do niezatrudniania rodzin polityków w spółkach Skarbu Państwa, ale także w spółkach samorządowych - powiedział poseł Jan Kanthak (Solidarna Polska).
"Nasza partia jest na tyle skromna i mała, że wyliczyłbym dosłownie kilka osób (...), które są powiązane z Solidarną Polską i zatrudnione są w spółkach Skarbu Państwa. Zupełnie inna jest skala partii takiej jak Solidarna Polska, a partii PiS" - powiedział Kanthak w poniedziałek w TVN24 odnosząc się do sobotniej uchwały kongresu PiS, zgodnie z którą członkowie rodzin parlamentarzystów tej partii nie będą zatrudniani w spółkach Skarbu Państwa.
Istnieje potrzeba wprowadzenia takiej ustawy
Jak dodał Kanthak, "my tego rodzaju uchwał nie potrzebujemy przyjmować". "Ale jestem gorącym zwolennikiem, aby w przyszłości polski parlament przyjął ustawę, która będzie dotyczyła wszystkich bez wyjątków i nie tylko spółek Skarbu Państwa, ale także spółek samorządowych" - zaznaczył poseł.
"Jestem ogromnym zwolennikiem, aby taka ustawa, jako prawo powszechnie obowiązujące weszła w życie i została przyjęta przez parlament" - podkreślił.
Pytany o to, że żona lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry pracuje w zarządzie jednej z firm ubezpieczeniowych zależnych od PZU, Kanthak odpowiedział, że żona Ziobry "trafiła do spółki, którą wyciągnęła w bardzo korzystny sposób". "Warto zwrócić uwagę, że spółka ta otrzymywała liczne nagrody branżowe" - dodał.
W przyjętej w sobotę podczas Kongresu PiS uchwale postanowiono, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Zakaz dotyczy też zatrudniania w tych spółkach członków najbliższej rodziny posłów i senatorów PiS. W uchwale zaznaczono, że zakazy nie obejmują osób, które zostały "zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".
"Wyjątki dotyczą sytuacji, kiedy ktoś nie był politykiem, jego żona zasiada od 20 lat w spółce Skarbu Państwa i miałaby być zwolniona, bo ktoś dostał się do parlamentu. To są sytuacje, które bym uszanował" - mówił w poniedziałek wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. Dodawał, że o wyjątkach będzie decydował organ właścicielski nadzorujący radę nadzorczą samej spółki, czyli minister aktywów państwowych Jacek Sasin. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
kgr/