O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Dwóch strażaków zginęło w akcji gaśniczej w Białymstoku

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku będzie prowadziła śledztwa w sprawie pożaru i akcji ratowniczo-gaśniczej, w trakcie której zginęło dwóch strażaków - poinformował PAP rzecznik tej prokuratury Łukasz Janyst. Pracuje też specjalna komisja PSP.

Białystok, 25.05.2017. Dwóch strażaków zginęło w trakcie akcji gaszenia pożaru hurtowni sztucznych kwiatów w Białymstoku, 25 bm. W gaszeniu pożaru który wybuchł późnym popołudniem, uczestniczyło ponad 20 zastępów straży pożarnej.
 (ar/jkm) Fot. PAP/Artur Reszko
Fot. PAP/Artur Reszko / Białystok, 25.05.2017. Dwóch strażaków zginęło w trakcie akcji gaszenia pożaru hurtowni sztucznych kwiatów w Białymstoku, 25 bm. W gaszeniu pożaru który wybuchł późnym popołudniem, uczestniczyło ponad 20 zastępów straży pożarnej. (ar/jkm) Fot. PAP/Artur Reszko

Pożar wybuchł w czwartek w późnych godzinach popołudniowych. Paliły się plastikowe materiały w dużej hali magazynowej, w której działała hurtownia sztucznych kwiatów. Ogień objął parter i piętro budynku, było bardzo silne zadymienie od płonących plastików.

W akcji śmierć poniosło dwóch strażaków z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Białymstoku. Ani straż pożarna, ani policja, ani prokuratura, nie podają na razie żadnych bliższych informacji na temat okoliczności tragedii.

Śledztwo będzie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku - poinformował PAP w piątek rano jej rzecznik Łukasz Janyst. Dodał, że w czwartek w nocy na miejscu zdarzenia był prokurator; uczestniczył m.in. w oględzinach zwłok. Oględziny miejsca pożaru nie były jeszcze wówczas możliwe.

Janyst dodał, iż śledczy czekają też na nadesłanie materiałów z czynności, które na miejscu prowadziła policja.

Własne postępowanie prowadzi też straż pożarna. Rzecznik komendy wojewódzkiej PSP w Białymstoku Marcin Janowski poinformował w piątek, że okoliczności i przebieg zdarzeń bada specjalna komisja, w której są m.in. specjaliści z komendy głównej PSP.

"Będziemy się starali nie tylko odtworzyć minuta po minucie, czy sekunda po sekundzie, co się działo na miejscu, ale też spróbować wyjaśnić, jak doszło do tej tragedii" - mówił rano w publicznym Radiu Białystok.

W akcji gaszenia hali wzięło udział w sumie ponad stu strażaków i 31 pojazdów ratowniczych. Działania zakończyły się pół godziny po północy. Rodziny zmarłych funkcjonariuszy, ale również i pozostali strażacy uczestniczący w gaszeniu tego pożaru, zostali objęci opieką psychologiczną. (PAP)

rof/ wkt/

Serwisy ogólnodostępne PAP