O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Opozycja: nie wiemy, gdzie są dzieci migrantów. Krzyk posłanki Piekarskiej w Sejmie

Nie uzyskaliśmy od MSWiA odpowiedzi na pytanie, co się stało z dziećmi migrantów, zatrzymanymi przez Straż Graniczną - mówili posłowie opozycji, po przegłosowaniu przez Sejm zgody na przedłużenie na wschodniej granicy stanu wyjątkowego o 60 dni. Posłanka Piekarska krzyczała z mównicy podczas debaty

Posłanka Katarzyna Piekarska w Sejmie. Fot. PAP/Mateusz Marek
Posłanka Katarzyna Piekarska w Sejmie. Fot. PAP/Mateusz Marek

Po przegłosowaniu przedłużenia stanu wyjątkowego przedstawiciele opozycji komentowali bardzo emocjonalną debatę nad tym punktem, w ramach której pytania zadało 70 posłów. Najczęściej powtarzało się pytanie o dzieci migrantów, których zdjęcie posłanka Magdalena Filiks (KO) trzymała przed mównicą podczas debaty.

Posłanka Katarzyna Piekarska (KO), która podczas zadawania pytań bardzo gwałtownie podniosła głos i uderzyła ręką w mównicę wyjaśniła dziennikarzom, że zdenerwowała się, bo nie uzyskała od przedstawicieli MSWiA odpowiedzi, co się stało z dziećmi, zatrzymanymi przez Straż Graniczną.

"Jestem załamana tym, że musiałam z tej mównicy zadać pytanie polskim władzom, co się dzieje z dziećmi, zatrzymanymi przez Straż Graniczną. Nie myślałam, że dożyję takiego dnia hańby" - mówiła.

"Temperatura w nocy spada w tej chwili do kilku stopni, małe dzieci nie przeżyją. Chce wierzyć, że te dzieci nadal są pod opieką państwa polskiego, tylko pan minister z różnych powodów nie chce tego powiedzieć" - dodała.

"Pan minister Wąsik, jak do niego podeszłam po debacie, powiedział mi, że jak mu napiszę w tej sprawie to mi odpowie. Ja w to wierzę, bo chcę wierzyć, bo te władze postępują racjonalnie" - powiedziała Piekarska.

Adrian Zandberg (Lewica) tłumaczył, że emocje na sali spowodowała też decyzja marszałek Sejmu, która ograniczyła czas debaty na tak ważny temat.

"Tego nie da się zamieść pod dywan: na polskiej granicy umierają ludzie. Choćby pan minister bardzo się starał nie odpowiadać na pytanie, co się stało z dziećmi, te pytania wybrzmiały. Myślę, że bardzo wiele Polaków chce znać odpowiedzi na te pytanie" - powiedział. "Nie ma powodu, żeby polskie państwo zachowywało się w sposób nieludzki" - dodał.

Zandberg przypomniał, że miesiąc temu premier Mateusz Morawiecki prosił o stan nadzwyczajny i mówił, że jak będzie wprowadzony, to sytuacja na granicy zostanie opanowana.

"Dziś pan premier się nie pojawił, bo nie miał się czym pochwalić. Sytuacja nie została opanowana i nie ma najmniejszego powodu sądzić, że przedłużenie stanu wyjątkowego pozwoli tę sytuację opanować" - ocenił. (PAP)

autor: Piotr Śmiłowicz

mar/
 

Zobacz także

  • Sala plenarna Sejmu - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Paweł Supernak
    Sala plenarna Sejmu - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Paweł Supernak

    Sejm po raz kolejny uchwalił ustawę o rynku kryptoaktywów

  • Prezydent Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/Victor Kovalchuk
    Prezydent Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/Victor Kovalchuk

    Prezydent Zełenski przybył do Polski. W piątek spotkanie w Pałacu Prezydenckim

  • Włodzimierz Czarzasty Fot. PAP/Piotr Nowak
    Włodzimierz Czarzasty Fot. PAP/Piotr Nowak

    Marszałek o ustawie łańcuchowej: w przypadku nieodrzucenia weta - ta sprawa wróci

  • Sejm (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Paweł Supernak
    Sejm (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Paweł Supernak

    Sejm nie odrzucił weta prezydenta wobec ustawy o kryptoaktywach

Serwisy ogólnodostępne PAP