"Na granicy trwa klincz, migranci schwytani w pułapkę". Relacja białoruskiego opozycyjnego dziennikarza
Na granicy polsko-białoruskiej trwa klincz. Polskie służby udaremniły próbę przekroczenia jej przez dużą grupę migrantów zgromadzoną po drugiej stronie - relacjonuje białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan. Dodaje, że Białoruś sieje dezinformację, a zgromadzeni po jej stronie granicy migranci znaleźli się w pułapce bez odwrotu.
"Część drutu kolczastego została usunięta. Polscy funkcjonariusze utworzyli kordon zakrywający wyrwę i starają się odstraszyć migrantów helikopterem. Tłum krzyczy 'Niemcy!'" - pisze na Twitterze Giczan pod jednym z opublikowanych przez siebie filmów, pokazujących sytuację na granicy białorusko-polskiej w poniedziałek.
A section of the barbed wire fence has been removed. Polish servicemen formed a human shield to cover the hole and are trying to scare migrants off with a helicopter. The crowd is chanting “Germany!” pic.twitter.com/P99Yd9SRdO
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 8, 2021
Przedstawia też nagrania, na których widać, że tłum zgromadzonych po białoruskiej stronie osób używa konarów drzew oraz nożyc do cięcia drutu do forsowania zabezpieczeń granicznych.
That’s what the situation looks like now from the Belarusian side. Migrants are using trees to try to force the border. pic.twitter.com/sfAHSQ8bVl
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 8, 2021
A standoff continues. Some people storming the border are equipped with wire cutters. pic.twitter.com/iD9PPVxlft
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 8, 2021
Dziennikarz opisuje też dezinformację ze strony białoruskich i rosyjskich mediów i urzędów, które informowały wcześniej o tym, że całej grupie migrantów udało się przekroczyć granicę i opuścić teren Białorusi. Zdjęcia i nagrania prezentowane m.in. w stacji Sputnik przedstawiały migrantów przekraczających wewnętrzne ogrodzenie, jeszcze po białoruskiej stronie granicy, a nie ogrodzenie bezpośrednio na granicy - podkreśla Giczan.
"Obecnie ta grupa migrantów znajduje się między dwoma ogrodzeniami granicznymi. Znajdują się w pułapce, jest mało prawdopodobne, by Białoruś pozwoliła im na powrót" - pisze opozycyjny dziennikarz.
Meanwhile, a small group of migrants has managed to reach the checkpoint in Kuznica. Polish solders are standing on the right, while on the left their Belarusian counterparts are holding the gate to prevent people from entering the road. pic.twitter.com/IvflkHfDRe
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 8, 2021
"Myślę, że najważniejszą częścią tej historii jest to, że Kurdowie, którzy zorganizowali dzisiejszy marsz, nie chcieli łamać prawa. Chcieli dostać się do przejścia granicznego, by skorzystać z legalnych procedur, ale białoruscy funkcjonariusze nie przepuścili ich i zamiast tego zepchnęli do lasu" - informował wcześniej Giczan, były redaktor naczelny portalu Nexta.
I think the crucial part of the story is that Kurds who organised today’s march didn't want to break the law. They wanted to get to the border checkpoint to use the official procedure, but Belarusian servicemen didn’t let them through and instead pushed them into the woods. pic.twitter.com/82e8D1cLKu
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 8, 2021
W poniedziałek po południu polskie MSWiA poinformowało, że służby udaremniły próbę siłowego przedarcia się na polską stronę granicy migrantów na południe od przejścia granicznego w Kuźnicy.
W poniedziałek rano internet obiegły nagrania, na których widać dużą grupę migrantów, która zgodnie z relacjami mediów kieruje się na przejście graniczne Kuźnica-Bruzgi i zamierza wejść na terytorium Polski.(PAP)
js/