Przewodniczący NSZZ "Solidarność": sytuacja na polsko-białoruskiej granicy, to policzek w kierunku naszego państwa
W obliczu zbliżającego się Święta Niepodległości, sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest policzkiem w kierunku naszego państwa - podkreślił we wtorek przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Ale my, jako polski naród i polska armia, poradzimy sobie z tym - dodał.
Piotr Duda pytany we wtorek w Radiu Gdańsk o sytuację na granicy polsko-białoruskiej, powiedział, że polscy żołnierze, zgodnie z piątym artykułem Konstytucji, strzegą naszych granic.
"Trzeba okazać z nimi wielką solidarność. "Solidarność" jest ze wszystkimi, którzy bronią dzisiaj polskiej granicy, czyli miejsca świętego. O części opozycji trzeba powiedzieć, że to piąta kolumna, to są wrogowie wewnętrzni. Mamy wroga na wschodniej flance, czyli reżim Łukaszenki, który wykorzystuje uchodźców jako swoją broń. To po jest prostu wojna. Dzisiaj powinien być uruchomiony artykuł piąty Traktatu Północnoatlantyckiego, ale nie dlatego, że Polska nie radzi sobie pod względem militarnym. Chodzi o to, że na Unię Europejską nie ma co liczyć. Niech nam tylko nie przeszkadzają" - podkreślił Piotr Duda.
Podkreślił też, w obliczu zbliżającego się Święta Niepodległości, sytuacja na granicy jest policzkiem w kierunku naszego państwa. "Pokazanie, że nasza niepodległość, którą chcemy świętować, jest zagrożona. Ale my sobie, jako polski naród i polska armia, z tym poradzimy. To nie są przypadkowe daty, tylko zemsta, za to, że rząd i +Solidarność+ pokazywały solidarność z opozycją białoruską po wyborach prezydenckich" - zaznaczył szef "S".
Według niego, na granicy polsko-białoruskiej może dojść do prowokacji, bo wśród uchodźców są przedstawiciele służb specjalnych nie tylko białoruskich, ale również irackich.
Piotr Duda pytany o kwestię kopalni w Turowie w związku z tym, że Komisja Europejska wzywa Polskę do zapłaty 25 milionów euro przypomniał o proteście jaki się odbył pod koniec października w Luksemburgu. Wówczas przeciwko decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), nakazującej wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał polsko-czeskiego sporu w tej sprawie, protestowało ok. 2 tys. polskich związkowców.
Szef "S" zauważył, że podczas demonstracji w Luksemburgu protestujących witano zasiekami i drutami kolczystymi. "To jest ich solidarność. Nie przyjęli nawet petycji, którą chcieliśmy kierować do Trybunału Nie-sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dobrze, że podjęliśmy decyzję o jego zamknięciu. Turów nie zostanie zamknięty. Przygotowujemy się do kolejnych akcji protestacyjnych" - zapowiedział Duda. Zapowiedział, że akcje protestacyjne będą adekwatne do rozwijającej się sytuacji.
Piotr Duda zwrócił także uwagę na pakiet Fit for 55, dotyczący redukcji emisji gazów cieplarnianych przez kraje członkowskie Unii Europejskiej.
"Mam nadzieję, że wszyscy związkowcy dojdą do wniosku, że program Fit For 55 i religia klimatyczna to coś chorego. Widzimy, co dzieje się z cenami gazu i energii. To ma związek z pakietem klimatycznym. We Francji i Hiszpanii z powodu cen energii są zamykane zakłady pracy i huty. Mam nadzieję, że to sprawi, że dojdziemy do wniosku, że jesteśmy za czystym powietrzem i ekologią, ale nie może to być w takim tempie. Stara piętnastka rozwijała się w zupełnie innych warunkach. Korzystała z energii konwencjonalnej. Dzisiaj chcą, by za wszelką cenę państwa, które się rozwijają, dostosowały się do wymogów tzw. polityki klimatycznej. My wiemy, że nie chodzi o klimat. To polityka i biznes" - podkreślił przewodniczący NSZZ "Solidarność". (PAP)
Autor: Krzysztof Wójcik
kgr/