Premier: wojna na Ukrainie ma wpływ na wszystko, co dzieje się w świecie gospodarki

2022-05-11 12:57 aktualizacja: 2022-05-11, 17:37
Premier Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Premier Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Wojna na Ukrainie ma wpływ na wszystko, co dzieje się w świecie gospodarki - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas kongresu Impact’22 w Poznaniu. Podkreślał, że do obecnych problemów gospodarczych wywołanych pandemią i inflacją doszły wyzwania geopolityczne. "Uniezależnijmy się od ruskiej ropy i od ruskiego gazu, a także od dostawców, którzy bardzo drogo sprzedają nam swoje surowce" - apelował premier.

Morawiecki bierze udział w odbywającym się w Poznaniu kongresie Impact’22. "Wojna na Ukrainie ma wpływ na wszystko, co dzieje się w świecie gospodarki, w świecie polityki społeczno-gospodarczej w zasadzie wszystkich państw na świecie" - mówił.

Podkreślił, że obecne wyzwania są bezprecedensowe. "Będąc nawet najlepszym, najwspanialszym innowatorem świata, mając znakomicie zapowiadające się start-upy, nie można abstrahować od tego wielkiego wyzwania, z jakim dzisiaj się mierzymy" - ocenił premier. "Ma ono wpływ na wszystko, co dzieje się wokół nas i nie zdarzyło się nagle, nie zostało zawieszone w próżni" - dodał.

"Mamy do czynienia z sytuacją bezprecedensową jeszcze z innego punktu widzenia - otóż do pandemii i porwanych łańcuchów dostaw, do problemów na rynkach finansowych, do inflacji dołożyły się gigantyczne wyzwania geopolitycznej, czyli - można powiedzieć - czterej jeźdźcy apokalipsy, którzy uderzyli w gospodarkę Europy, w ten świat Europy, jaki znamy, ale także uderzyli w cały świat" - stwierdził szef rządu. 

"Oni te surowce wykorzystują w złym celu" 

Premier podkreślił, by w "możliwie maksymalnym stopniu" uniezależniać się od tych surowców, "które są w posiadaniu krajów agresywnych, barbarzyńskich".

Wskazał również, w jaki sposób zmierzać do tego celu. "Wierzę głęboko, że mądre odejście od paliw kopalnych, takie, które pozwoli zrozumieć, że różne państwa startują z różnego punktu wyjścia, a jednocześnie uniezależniać się poprzez budowę odnawialnych źródeł energii, gospodarkę wodorową, promocję różnego rodzaju mechanizmów magazynowania energii - tworzy najlepszy możliwy mix dla wszystkich państw w Europie" - mówił szef rządu.

"Uniezależnijmy się od ruskiej ropy, od ruskiego gazu, ale także od innych dostawców, którzy przecież bardzo drogo dzisiaj sprzedają nam Europejczykom i wszystkim na świecie swoje surowce"- apelował. "Bardzo często oni te surowce wykorzystują w złym celu" - dodał Morawiecki.

Premier zaznaczył, że wielu w Zachodniej Europie marzyło się, że energia z Rosji będzie energią najtańszą. "Okazało się, że jest dokładnie odwrotnie. To najdroższa energia, nie mówiąc o tym, że tymi gazociągami, ropociągami płynie także krew niewinnych ludzi mordowanych cywili, kobiet, dzieci i żołnierzy walczących o suwerenną Ukrainę" - podkreślił. 

Morawiecki: 70 procent inflacji wywołała Rosja 

"Wyraźnie widzimy, że większość krajów świata przeżywa dzisiaj ogromny szok inflacyjny" - podkreślił Morawiecki. "Jak mówi prezydent Joe Biden, 70 proc. inflacji wywołała Rosja - wysokie ceny energii, wojna na Ukrainie" - dodał.

Premier zwrócił uwagę, że w Holandii inflacja jest najwyższa od ponad 45 lat, a w Niemczech, we Francji, USA - najwyższa od 40 lat.

"Także w Polsce, w moim kraju, inflacja jest najwyższa od ok. 20 lat. W jaki sposób musimy sobie z nią poradzić? Przede wszystkim trzeba sobie zdać sprawę z tego, że państwa Europy Centralnej, które cały czas mają mniejszy zasób kapitału niż bogate kraje Zachodu, muszą pokazywać swoją równowagę" - powiedział premier.

"My w Polsce mamy dobrze zrównoważony system" - stwierdził. Dodał, że mamy dziś do czynienia z takim prowadzeniem polityki w Polsce, "który jest synchroniczny". "Z jednej strony polityka pieniężna, z drugiej - fiskalna, polityka regulacyjna, inwestycyjna i polityka w szerszym rozumieniu tego słowa: finansowa i gospodarcza" - powiedział. (PAP)

Premier zwrócił się do prezesów banków

Występując podczas kongresu, szef rządu stwierdził, że podczas obecnego kryzysu inflacyjnego jest grupa podmiotów, która na nim zarabia i są to banki i instytucje finansowe. "Mam konkretny apel do prezesów banków - koledzy, przebudźcie się, nie może być tak, że 1 bln 250 mld (zł - PAP) depozytów bieżących jest oprocentowane na poziomie 0,1 - 1 proc." - powiedział Morawiecki.

"To niezdrowy model gospodarczy, kiedy bardzo dobrze dokapitalizowany sektor finansowy jest beneficjentem tej inflacji" - dodał.

Morawiecki podkreślił, że tak niskie oprocentowanie depozytów występuje nie tylko w Polsce, ale także w innych państwach Europy centralnej.

Premier zaznaczył, że spotykał się z kierownictwem "największych instytucji finansowych" i dokonywali przeglądu sytuacji. "Wiem, że tam również jest pogłębiona refleksja co do tego, aby oprocentowanie depozytów w bardzo krótkim czasie poszło do góry" - powiedział. 

"Wdrażamy nowe typy obligacji"

Premier poinformował również, że rząd wdraża nowe typy obligacji, które będą korzystne dla Polaków i będą wyznaczać benchmark właśnie po to, aby wielkie korporacje finansowe nie były tymi, które skorzystają na trwających obecnie turbulencjach gospodarczych”.

Jak mówił, wkrótce pojawi się nowa obligacja, powiązana ze stopami procentowymi NBP. „Będą to nowe obligacje jednoroczne z oprocentowaniem na poziomie stopy referencyjnej NBP, a więc obecnie 5,25 proc.” – powiedział premier.

Dodał, że "poza tym są obligacje o wyższym oprocentowaniu, które są już dostępne, ale będziemy je promować szerzej, nie tylko w sieci banku PKO BP, ale także w innych bankach". "Sieć zostanie powiększona do 1,5 tys. placówek, poza tym obligacje będzie można kupić przez telefon, przez internet. Będą to obligacje chroniące Polaków przed inflacją" - mówił szef rządu.

Z prezentacji, jaka pojawiła się podczas wystąpienia premiera, wynika, że zostaną także zaoferowane obligacje dwuletnie z dodatkową marżą ponad stopę referencyjną. Szczegóły nowej oferty MF mają zostać zaprezentowane w 3 dekadzie maja, a papiery trafią do sprzedaży w czerwcu. 

"Banki muszą rozumieć, że kredyt hipoteczny nie może być kulą u nogi"

Szef rządu mówił także podczas kongresu, że banki muszą rozumieć, że kredyt hipoteczny nie może być "kulą u nogi" kredytobiorców. Zwrócił uwagę, że w interesie banków jest to, aby nie miały one tak wielu klientów, którzy mają problem ze spłatą swoich zobowiązań.

Przypomniał, że rząd zaproponował rozwiązania, które mają pomóc kredytobiorcom. Program składa się z trzech filarów: wakacji kredytowych, większego budżetu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców (FWK) i nowego wskaźnika oprocentowania kredytów w miejsce dotychczasowego WIBOR.

Szef rządu zwrócił uwagę, że zaproponowanie m.in. rozwiązań dotyczących kredytobiorców pokazuje, że państwo jest aktywne, nie chowa głowy w piasek w sytuacjach kryzysowych.

Morawiecki podkreślił, że są dwa modele zarządzania kryzysowymi sytuacjami. Pierwsze to model tzw. nocnego stróża czy nawet - jak wskazał premier - drzemiącego stróża. "To było państwo naszych poprzedników partii liberalnej, państwo które przysypia, państwo minimalne" - mówił. Dodał, że drugi model zarządzania, to państwo czuwające, które inicjuje różnego rodzaju mechanizmy osłonowe dla obywateli, przedsiębiorców.

Morawiecki wskazał, że takie państwo "nie chowa głowy w piasek, nie udaje, że nic się dziwnego nie dzieje na rynku - no dzieje się". (PAP)

Autorzy: Grzegorz Bruszewski, Anna Jowsa, Rafał Pogrzebny, Daria Kania, Agata Zbieg,  Adrian Kowarzyk, Marek Siudaj, Michał Boroń

mmi/