Nowy rząd we Francji. Premier Lecornu o "jedynej misji"
Nowy premier Francji Sebastien Lecornu powiedział w poniedziałek na pierwszym spotkaniu swego gabinetu, że „jedyną misją” rządu jest przekroczenie obecnego kryzysu politycznego. Lecornu przyznał, że moment jest „trudny”. Opozycja już złożyła dwa wnioski o wotum nieufności wobec rządu.
Lecornu podziękował swym 34 ministrom za to, że zgodzili się „wejść do rządu w momencie, który, jak wiemy, jest trudny”. Dodał, że „jedynym celem i jedyną misją” gabinetu jest „przezwyciężenie i przekroczenie tego kryzysu politycznego”.
Wezwał ministrów do „jak największego umiarkowania” i „pokory”, a także by „odłożyli na bok swoje ego”.
Premier, powołany ponownie przez prezydenta Emmanuela Macrona mimo apeli o nominację kogoś spoza jego obozu politycznego, przekonywał, że jego rząd odzwierciedla różnorodność. - Nie myślicie tego samego, nie wszyscy głosowaliście w ten sam sposób - podkreślał.
Wcześniej w poniedziałek Lecornu, który oficjalnie ustąpił ze stanowiska ministra obrony, uznał za „niezbędne” zwiększenie budżetu obronnego w celu przyspieszenia dozbrojenia Francji. Przypomniał, że decyzję w tej sprawie podjęto w lipcu br.
Skład rządu ogłoszono w niedzielę późnym wieczorem. Wśród 34 ministrów ośmioro wywodzi się spoza polityki, a pozostali to przedstawiciele partii politycznych, w tym 11 - partii prezydenta Emmanuela Macrona - Odrodzenie.
Rząd Lecornu, który ma być próbą zakończenia impasu politycznego, tak jak poprzednie gabinety nie ma większości w parlamencie. Już w poniedziałek skrajna lewica i skrajna prawica złożyły w parlamencie wnioski o wotum nieufności wobec rządu. Jego los zależeć będzie od stanowiska Partii Socjalistycznej (PS) i od tego, czy plany przedstawione w expose uzna ona za spełniające jej postulaty. PS do tej pory zapowiadała, że zajmie stanowisko po tym, jak premier wygłosi expose w parlamencie, co nastąpi we wtorek po południu.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
awl/ mms/ sma/