Parlament Europejski opowiedział się za zmianą traktatów unijnych 

2023-11-22 15:07 aktualizacja: 2023-11-22, 18:36
Parlament Europejski Fot. Patrick Lefevre/PAP/EPA
Parlament Europejski Fot. Patrick Lefevre/PAP/EPA
Parlament Europejski w przyjętej w środę w Strasburgu rezolucji opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu.

Sprawozdanie ma trafić - zgodnie z zapowiedziami prezydencji hiszpańskiej - 12 grudnia pod obrady Rady ministrów ds. europejskich. Według prezydencji hiszpańskiej, jest wystarczającą większość, żeby przekazać to dalej Radzie Europejskiej, która zwykłą większością głosów może zwołać Konwent.

W skład Konwentu wchodzą przedstawiciele państw członkowskich i instytucji unijnych. Jego zadaniem jest praca nad traktatem, który następnie przekazuje Radzie Europejskiej. Przewodniczący Rady Europejskiej zwołuje Konferencję Międzyrządową, po czym uzgodniony Traktat trafia do ratyfikacji przez państwa członkowskie.

Główne zmiany zapisane w dokumencie to rezygnacja z zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i przeniesienie kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności - oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych, które obejmowałyby siedem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.

Europosłowie PiS krytykują decyzję

Europosłowie PiS na konferencji w Strasburgu skrytykowali przyjęte przez PE sprawozdanie w sprawie zmiany unijnych traktatów.

"Niewielką ilością głosów, ale jednak został uruchomiony proces zagrażający suwerenności Polski i innych państw członkowskich skazując je na łaskę i niełaskę europejskiej oligarchii, czyli niedemokratycznych instytucji europejskich oraz dużych silnych państw, przede wszystkim Francji i Niemiec" - powiedział  europoseł Ryszard Legutko.

Jak dodał, sprawozdanie zawiera postulat zabrania kompetencji państwom, praktycznej likwidacji prawa weta oraz włączenia do kompetencji instytucji UE kwestii moralnych dotyczących życia, rodziny.

Europoseł Jacek Saryusz-Wolski (PiS) powiedział, że zła informacja jest taka, że rusza proces zmiany traktatów UE.

"To jest proces bardzo niebezpieczny. Chodzi w zasadzie o zlikwidowanie Unii Europejskiej takiej, jaką znamy i powołanie w jej miejsce tego bytu ponadpaństwowego, który nazywamy w skrócie superpaństwem" - powiedział.

Dodał, że jednocześnie jest pozytywnie zaskoczony rezultatem osiągniętym w głosowaniu. "To jest dużo lepszy  wynik jakiego mogliśmy się spodziewać na początku" - wskazał. 

"Chodzi w zasadzie o zlikwidowanie Unii Europejskiej takiej, jaką znamy i powołanie w jej miejsce bytu ponadpaństwowego, nazywanego w skrócie superpaństwem, który zredukuje państwa członkowskie do roli regionów - powiedział Saryusz-Wolski.

"Ważny jest w tej chwili opór we wszystkich krajach i presja polskiego społeczeństwa, aby polski rząd nie wyraził na to zgody" - podkreślił.

"Jeżeli dziś nie będzie sprzeciwu wobec chęci odebrania obywatelom ich suwerennego kraju, jeżeli nie będzie sprzeciwu wobec powstania superpaństwa o komunistycznej inspiracji, to potem będzie za późno" - dodał europoseł PiS.

Beata Szydło: to dokument, który jest zły, który pozbawia państwa prawa weta 

"Teraz kluczowa jest rola państw członkowskich; dzisiaj mamy przed sobą dokument, który jest zły, który pozbawia państwa członkowskie prawa weta, prawa do obrony – powiedziała europosłanka PiS Beata Szydło 

"Trzeba uświadamiać nowemu rządowi, że głos polskiego rządu jest niezwykle istotny; Tusk powinien przekonać członków Europejskiej Partii Ludowej z innych państw członkowskich by nie głosowali za zmianami. Rola polski będzie tutaj kluczowa" - mówiła Szydło. 

mar/