O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Piotr Gliński o filmie "Raport Pileckiego": chcę, żeby ten film pełnił funkcje edukacyjne

Chcę, żeby ten film pełnił funkcje edukacyjne. Ubolewam, że filmy na tak ważne tematy powstają z takim trudem - mówił o "Raporcie Pileckiego" w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

8 maja 1947 r. został aresztowany przez UB rotmistrz Witold Pilecki, bohaterski „ochotnik do Auschwitz”. Fot. PAP
8 maja 1947 r. został aresztowany przez UB rotmistrz Witold Pilecki, bohaterski „ochotnik do Auschwitz”. Fot. PAP

W związku z premierą filmu "Raport Piłeckiego" Gliński udzielił wywiadu dla "Rzeczpospolitej", w którym zapytany czy film mu się podobał, powiedział, że oglądał tak dużo wersji, że "chyba stracił świeżość spojrzenia" na ten film.

"Ubolewam, że filmy na tak ważne tematy powstają z takim trudem" - mówił. "Chcę, żeby ten film pełnił funkcje edukacyjne. Chciałbym, aby miał też jak największe walory artystyczne" - dodał.

Więcej

Przemysław Wyszyński, fot. PAP/Mateusz Marek
Przemysław Wyszyński, fot. PAP/Mateusz Marek

Przemysław Wyszyński o ,,Raporcie Pileckiego": najważniejszy był dla mnie w tej historii Witold

Przyznał, że "minister nie jest reżyserem ani producentem", ale może on "inspirować ważne dla Polski tematy".

"Uznany i związany z tematyką obozową reżyser Leszek Wosiewicz pracował wiele lat nad scenariuszem. Zaakceptował go zarówno Polski Instytut Sztuki Filmowej (PISF), jak i recenzenci wynajęci przez Polską Fundację Narodową (PFN). Jednak w trakcie realizacji dostaliśmy sygnały, że na planie nie dzieje się najlepiej. Nakręcone materiały budziły zastrzeżenia. To wszystko doprowadziło ostatecznie do decyzji o zmianie reżysera" - mówił.

"Reżyser wydawał się nie wiedzieć, że to, co nakręci, jest tak sztuczne, że nie nadaje się do pokazania. Były też inne zarzuty, choćby brak bohatera - w filmie o Pileckim nie było Pileckiego. I nie była to wina aktora. Film musiał dokończyć ktoś inny. Podjął się tego reżyser Krzysztof Łukaszewicz" - wyjaśnił.

Minister kultury przekazał, że wbrew problemom próbował doprowadzić do sfinalizowania tego filmu, w związku z tym, że "stoimy wobec olbrzymiej skali zaniechań w obszarze kina historycznego". "To dotyczy wielu obszarów kultury" - podsumował. (PAP)

Autorka: Katarzyna Herbut
gn/

Serwisy ogólnodostępne PAP