Po telekonferencji koalicji chętnych. Co Trump przekazał europejskim przywódcom?
Prezydent USA Donald Trump podkreślił na telekonferencji z przywódcami europejskimi z koalicji chętnych, że Europa musi przestać kupować rosyjską ropę naftową - przekazała przedstawicielka Białego Domu. Trump miał też zachęcić Europejczyków do presji ekonomicznej wobec Chin ws. ich wsparcia dla Rosji.
„Prezydent (Emmanuel) Macron i europejscy przywódcy zadzwonili do prezydenta Trumpa podczas spotkania koalicji chętnych. Prezydent Trump podkreślił, że Europa musi zaprzestać kupowania rosyjskiej ropy, która finansuje wojnę – Rosja otrzymała bowiem od UE 1,1 miliarda euro ze sprzedaży paliw w ciągu jednego roku” - przekazała PAP i innym mediom urzędniczka Białego Domu. „Prezydent podkreślił również, że europejscy przywódcy muszą wywierać presję ekonomiczną na Chiny za finansowanie rosyjskich wysiłków wojennych” - dodała.
Podczas spotkania w Paryżu Donalda Trumpa reprezentował jego specjalny wysłannik Steve Witkoff. Prezydent USA od dawna groził nałożeniem sankcji i „ceł wtórnych” na państwa importujące rosyjską ropę naftową, co potencjalnie mogłoby dotknąć szereg państw europejskich, w tym m.in. Węgry, Słowację czy Francję. Jak dotąd dodatkowe cła wprowadził tylko na towary z Indii, drugiego po Chinach największego kupca rosyjskich nośników energii.
Minister finansów Scott Bessent wielokrotnie wcześniej przestrzegał państwa europejskie, że jeśli chcą wprowadzenia silniejszych sankcji wtórnych na Rosję, muszą być gotowi do nich dołączyć, co oznaczałoby również sankcje i cła na Chiny.
Do rozmowy Trumpa z przywódcami koalicji, w tym prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, doszło przed zapowiedzianą przez niego w środę kolejną rozmową z Władimirem Putinem. Jak zapowiedział podczas spotkania z polskim prezydentem Karolem Nawrockim, po tej rozmowie będzie wiedział, co zrobić w sprawie Rosji.
Biały Dom: Trump wkrótce ogłosi decyzję w sprawie Rosji
Jak powiedziała przedstawicielka administracji, Trump wkrótce wyda oświadczenie w sprawie Rosji po swojej rozmowie z przywódcami państw koalicji chętnych i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Według organizatora spotkania, prezydenta Francji Emmanuela Macrona, USA wesprą gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy i będą zaangażowane w ten proces na każdym etapie.
Mimo to, zdaniem urzędniczki „rozmowa ujawniła rozbieżne poglądy europejskich przywódców na temat tego, jak rozwiązać trwający konflikt”.
„Istnieje zbyt duży podział między poszczególnymi krajami europejskimi w polityce zagranicznej wobec Rosji i Ukrainy i ten brak jedności utrudnia wysiłki na rzecz zakończenia wojny” - oceniła przedstawicielka administracji USA.
Podkreśliła przy tym, że USA nie chcą zostać wciągnięte w wojnę mającą miejsce „po drugiej stronie oceanu” i powtórzyła opinię Trumpa, że winę za rozpoczęcie wojny spoczywa nie tylko na byłym amerykańskim prezydencie Joe Bidenie, ale też na prezydencie Zełenskim i przywódcy Rosji Władimirze Putinie.
„Obie strony będą musiały pójść na ustępstwa, jeśli istnieje jakakolwiek nadzieja na zakończenie wojny” - dodała.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ kar/ ap/ ał/