Wizyta na cmentarzu, datki i kinderbale wśród portugalskich tradycji na Wszystkich Świętych
Portugalia to jeden z nielicznych krajów Unii Europejskiej, w których w dniu Wszystkich Świętych mieszkańcy masowo, zazwyczaj całymi rodzinami, odwiedzają cmentarze i modlą się za zmarłych. Wśród innych portugalskich zwyczajów związanych z tym dniem są działalność dobroczynna i przyjęcia dla dzieci.
- W Lizbonie w ostatnich dekadach zatarł się zwyczaj odmawiania modlitw za zmarłych za wstawiennictwem świętych, choć ludzie z mojego pokolenia wzrastali w poczuciu obowiązku odmawiania modlitw i nawiedzania cmentarzy w intencji zmarłych – powiedział w rozmowie z PAP emeryt z Lizbony Fernando Sousa.
W przeszłości często podróżował do Polski. Jak zaznaczył, w Polsce i Portugalii panuje podobny „nastrój początku listopada, naznaczonego nostalgicznymi wizytami w kościołach i na cmentarzach”.
W Polsce we Wszystkich Świętych i w Zaduszki cmentarze są piękniejsze: bardziej rozświetlone i pełne kwiatów.
Sousa przyznał, że choć w dużych portugalskich miastach tradycja coraz bardziej odchodzi w przeszłość, to na prowincji mieszkańcy wciąż powszechnie udają się na cmentarze oraz do świątyń.
- Wielu Portugalczyków nadal modli się za zmarłych bliskich, choć nie powiedziałbym, że zanoszą modlitwy równie żarliwie, jak wcześniejsze pokolenia. Pamiętam, że moja matka w dniu Wszystkich Świętych uczestniczyła w trzech mszach świętych, modląc się za dusze zmarłych – dodał.
Dlaczego 1 listopada?
Miguel Monteiro, autor publikacji o tradycjach portugalskich regionów graniczących z Hiszpanią, zwyczaj modlenia się za dusze zmarłych i odwiedzania cmentarzy powiązany jest z tragicznymi skutkami trzęsienia ziemi z 1 listopada 1755 r. - Zginęły wówczas tysiące ludzi, doszło do gigantycznych zniszczeń, a kolejnym pokoleniom przyszło podnosić się z ruin, pamiętając, że nasz region sejsmiczny kiedyś jeszcze może nawiedzić podobna katastrofa – powiedział PAP Monteiro.
Przypomniał, że jedną z tradycji, która narodziła się po tamtym kataklizmie, było zbieranie datków przez ubogich, tzw. Pao por Deus, czyli chleb dla Boga. Zwyczaj ten wziął się z próśb ludzi, którzy przetrwali trzęsienie ziemi, o żywność i o modlitwy za tych, którzy zginęli.
Przyjęcia i bale dla dzieci
Jak dodał Monteiro, to właśnie z tradycji Pao por Deus wywodzi się pielęgnowany wciąż w Portugalii zwyczaj organizowania przyjęć dla dzieci na początku listopada.
- W wielu regionach kraju ludzie w dniu Wszystkich Świętych okazują większą niż zwykle hojność, co cieszy ubogich i potrzebujących. Niektórzy organizują dzieciom przyjęcia i wysyłają je do domów sąsiadów z prośbą o datki: z reguły po słodycze lub pieniądze – powiedział.
Ponadto w Portugalii 1 listopada organizowane są często lokalne zawody. Zwykle są to rywalizacje biegowe lub mecze piłki nożnej.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ akl/ know/