Premier udaje się do Brukseli. Weźmie udział w posiedzeniu Rady Europejskiej
Premier Donald Tusk uda się w środę do Brukseli, gdzie weźmie udział w rozpoczynającym się w czwartek posiedzeniu Rady Europejskiej. Przywódcy UE omówią m.in. obecną sytuację w Ukrainie oraz przyszłość zamrożonych rosyjskich aktywów bankowych.
Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa w zaproszeniu wysłanym do szefów państw i rządów zapowiedział, że spotkanie unijnych liderów rozpocznie się od rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Przypomniał też, że na październikowym szczycie przywódcy zobowiązali się do zaspokojenia pilnych potrzeb finansowych Ukrainy w latach 2026-2027, dlatego oświadczył, że nadchodzący szczyt będzie trwać tak długo, aż państwa członkowskie znajdą porozumienie w tej sprawie.
Premier Tusk wracając we wtorek do kraju ze szczytu wschodniej flanki UE w Helsinkach powiedział, że głównym tematem rozmów w Brukseli będzie przyszłość zamrożonych na stałe rosyjskich aktywów bankowych.
To, co wydaje się najważniejsze, to to, by Europa grała tutaj konsekwentnie i twardo wobec Rosji, bo to są kluczowe momenty
Dodał, że ważny będzie też kontekst obrony granicy wschodniej UE, o czym zamierza rozmawiać w wielu formatach.
I czuję, że mamy wiatr w żagle, i że ta robota, którą wykonywałem przez wiele miesięcy, przynosi efekty już w tej chwili
Wcześniej wiceszef MSZ ds. europejskich Ignacy Niemczycki stwierdził, że nadchodzące posiedzenie Rady Europejskiej ma potencjał, by trwało dwa dni. - Najważniejszy temat to jest tzw. pożyczka reparacyjna, czyli pożyczka oparta o zamrożone rosyjskie aktywa. Myślę, że jest intencja prawie wszystkich przywódców, żeby znaleźć rozwiązanie. Natomiast to musi być też rozwiązanie odpowiednio zabezpieczające wszystkie państwa członkowskie - mówił Niemczycki w piątek w Polskim Radiu 24.
Podkreślił również, że kluczową sprawą do rozwiązania jest wypracowanie mechanizmu zabezpieczenia dla Belgii, gdzie ulokowanych jest większość aktywów.
Belgia obawia się, że będzie musiała zwracać te pieniądze, jeżeli dojdzie do jakiegoś arbitrażu, który Rosja miałaby wygrać
W piątek UE podjęła decyzję o zamrożeniu rosyjskich aktywów na stałe, czemu wcześniej sprzeciwiały się Węgry i Słowacja.
Do tej pory rosyjskie aktywa były zamrożone w ramach sankcji, które wymagają przedłużenia co pół roku przez wszystkie państwa członkowskie. Wprowadzenie zakazu na stałe oznacza dużą pewność dotyczącą przyszłości tych depozytów - będą one mogły zostać odmrożone po zmianie rozporządzenia. To będzie mogło - jak przekazano w komunikacie - nastąpić dopiero po zakończeniu wojny przez Rosję i powetowaniu strat, jakie ta wyrządziła Ukrainie.
Szacuje się, że 192 mld euro zamrożonych rosyjskich środków przechowywanych jest w Euroclear, międzynarodowej instytucji finansowej z siedzibą w Brukseli. Pozostałe rosyjskie aktywa, warte 25 mld, są zamrożone w bankach komercyjnych we Francji i Belgii. Aktywa Rosji są zdeponowane także w innych krajach Europy, w tym 8 mld euro - w Wielkiej Brytanii, 200 mln euro - w Niemczech, mniej niż 100 mln - na Cyprze i 10 tys. euro - w Szwecji.
andr/ kmz/ wni/ rbk/ sma/