Prezes PiS o kontrolach na granicach: nie wiemy przeciwko komu będą wymierzone
Nie wiadomo, czy kontrole na granicach będą wymierzone przeciwko przerzucaniu nielegalnych migrantów, czy przeciwko tym, którzy się przed nimi bronią - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński w niedzielę na polsko-niemieckiej granicy w Rosówku (woj. zachodniopomorskie).
Lider Prawa i Sprawiedliwości w Rosówku odniósł się do sytuacji na polsko-niemieckiej granicy. Jak ocenił, to rzeczy niesłychane, aby jedno państwo drugiemu, „przepychało w sposób całkowicie bezpodstawny tysiące nielegalnych migrantów”, którzy - jak powiedział - mogą zagrozić bezpieczeństwu Polaków.
Kaczyński zwrócił uwagę, że od poniedziałku mają rozpocząć się „wyrywkowe kontrole” na polsko-niemieckiej granicy.
Ale nie wiemy, czy to będą kontrole przeciwko tym, których się tutaj nielegalnie przerzuca, czy przeciwko tym, którzy przeciwko temu się bronią
To nie jest tylko kwestia nielegalnej imigracji i tych zagrożeń, które są z tym związane. To jest także kwestia suwerenności, niepodległości Polski, bo polityka Tuska nie jest polityką państwa niepodległego, tylko państwa właśnie podległego
Przypomniał jednocześnie, że PiS zaproponowało projekt ustawy o prawie państwa polskiego, a w praktyce prawie ministra spraw wewnętrznych, do tego, żeby rozporządzeniem ustalił listę krajów, z których obywateli nie będziemy przyjmować.
Zapowiedział jednocześnie, że przedstawiciele PiS będą „patrzeć bardzo uważnie na te wyrywkowe kontrole i czemu one mają naprawdę służyć”.
Kaczyński powiedział też, że PiS zebrało już ponad pół miliona podpisów pod wnioskiem o referendum ws. nielegalnej migracji i że zbieranie podpisów będzie kontynuowane. Dodał, że w nieodległym czasie wniosek zostanie złożony.
Referendum jest potrzebne, obywatele powinni się w tej sprawie wypowiedzieć
Szef PiS, nawiązując do „obywatelskich patroli”, dziękował „tym, którzy własnym ciałem, własnymi rękami - a być może przyjdzie i taki czas, że będzie trzeba coś do tej ręki wziąć - będą bronić i już bronią polskiej granicy”.
To uniemożliwiło to wielkie, gigantyczne kłamstwo Tuska, to kłamstwo, które było przekazywane. Pewna część społeczeństwa, która ogląda niektóre programy telewizyjne, niektóre stacje telewizyjne czy też korzysta z Internetu bardzo wybiórczo, w to wierzy
Prezes PiS podczas konferencji prasowej nawiązał też do wydarzeń z Torunia, gdzie w nocy z 11 na 12 czerwca Klaudia K. została napadnięta przez 19-letniego obcokrajowca. Kobieta po dwutygodniowym pobycie w szpitalu zmarła w piątek, 27 czerwca.
Takich wypadków będzie dużo więcej, jeżeli się temu nie przeciwstawimy
Ruch Obrony Granic
Ruch Obrony Granic (ROG) został powołany przez Roberta Bąkiewicza. Na swojej stronie internetowej informuje, że jest „ogólnopolską inicjatywą społeczną”, a jego celem jest „obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi”. Pod egidą ROG w ostatnich dniach na zachodnich granicach Polski prowadzone są tzw. obywatelskie patrole, które - według organizacji - mają utrudniać nielegalną migrację.
Działalność ROG nasiliła się w związku z pojawiającymi się w Internecie publikacjami posłów opozycji o przebywających w Polsce migrantach, którzy według nich, przewożeni są z Niemiec przez tamtejsze służby graniczne niezgodnie z procedurami.
„Polskie służby, straż graniczna, policja reagują na wszystkie naruszenia prawa czy podejrzenia naruszenia prawa i obszerne dokumenty zostały przekazane do prokuratury” - tak działalność „obywatelskich patroli” skomentował w sobotę szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Podkreślił, że udokumentowano przypadki podszywania się pod funkcjonariuszy, utrudniania im czynności oraz ich znieważenia, a policja wystawia mandaty w przypadku wykroczeń.
Wyłącznie Straż Graniczna jest w Polsce upoważniona do tego, żeby prowadzić kontrolę na granicy, i wyłącznie policja jest służbą do tego, aby zapewniać bezpieczeństwo obywatelom
Wcześniej, we wtorek do sytuacji na granicy odniósł się premier Donald Tusk. Jak mówił, oczekiwałby od polityków, by zawsze „twardo bronili, wspierali i pomagali Straży Granicznej, wojsku, policji wtedy, kiedy chodzi o tak ważne sprawy, jak bezpieczeństwo granicy”. Podkreślił, że polityk, który wykorzystuje politycznie bojówkarzy lub aktywistów, „stawia się w roli kogoś, kto przeszkadza państwu polskiemu dbać o bezpieczeństwo obywateli, granicy i naszego terytorium”. (PAP)
rbk/ misz/ aba/ ał/