O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Prorosyjska polityczka kandydatką na prezydenta Rumunii. Swoją kandydaturę zgłosiła w rękawicach bokserskich

Liderka skrajnie prawicowej S.O.S Romania Diana Sosoaca przyszła w czwartek w rękawicach bokserskich do siedziby centralnego biura wyborczego (CBW), aby zarejestrować swoją kandydaturę. Stwierdziła, że ewentualne niedopuszczenie jej do wyborów prezydenckich będzie kolejnym dowodem "zepsucia" systemu politycznego Rumunii.

Liderka skrajnie prawicowej S.O.S Romania Diana Sosoaca fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
Liderka skrajnie prawicowej S.O.S Romania Diana Sosoaca fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

"Jeśli nie pozwolą mi kandydować i znów zostanę powstrzymana, na (...) systemie (politycznym Rumunii - PAP) osiądzie kurz i popiół" – powiedziała dziennikarzom Sosoaca, jedna z bardziej kontrowersyjnych postaci rumuńskiej sceny politycznej, wymachując rękawicami bokserskimi.

CBW potwierdziło zgłoszenie przed polityczkę kandydatury, ale nie podjęło jeszcze decyzji w sprawie jej rejestracji. Aby wziąć udział w wyborach, każdy kandydat musi uzyskać przynajmniej 200 tys. podpisów. Termin składania wniosku mija 15 marca.

Więcej

Calin Georgescu. Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
Calin Georgescu. Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Rumunia. Georgescu nie może wystartować w wyborach prezydenckich

Sosoaca - otwarcie prorosyjska polityczka, która swoją markę buduje na skandalu i performansie - nie została dopuszczona do wyborów prezydenckich w listopadzie ubiegłego roku. W uzasadnieniu tej decyzji Sąd Konstytucyjny (SK) stwierdził, że polityczka swoją postawą podważała fundamentalne zasady demokratyczne i konstytucyjne. Sosaca uznała to zaś za dowód, że "Amerykanie, Żydzi i Unia Europejska uknuli spisek mający na celu sfałszowanie wyborów, jeszcze zanim się rozpoczęły".

Polityczka stwierdziła w czwartek, że nie ma prawnych podstaw do tego, by po raz kolejny nie dopuścić jej do wyborów. "Z prawnego punktu widzenia, po przeanalizowaniu całej sytuacji z naszymi prawnikami, oni (Sąd Konstytucyjny - PAP) nie mają prawa znowu zakazać mojej kandydatury, bo nie można unieważnić kandydatury dwa razy z tych samych powodów. Nie można być sądzonym dwa razy za ten sam czyn" - powiedziała.

Jednak według środowiska prawniczego Sosoaca najprawdopodobniej ponownie nie zostanie dopuszczona do startu w wyborach. Poprzednia decyzja Sądu Konstytucyjnego "stanowi już prawny precedens. Dlatego jej nowa kandydatura musi zostać odrzucona" - powiedział agencji AP były sędzia Cristi Danilet.

Więcej

Lider prawicowej partii AUR George Simion, fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
Lider prawicowej partii AUR George Simion, fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Rumunia. Dwie nowe kandydatury na prawicy po wycofaniu Georgescu z wyścigu prezydenckiego

Sosoaca jest kolejnym politykiem radykalnej prawicy z apetytem na fotel prezydenta - wczoraj chęć udziału w rozgrywce wyborczej zgłosili lider Sojuszu Jedności Rumunów (AUR) George Simion oraz przewodnicząca Partii Młodych Ludzi Anamaria Gavrila. Uczynili to przy aprobacie prorosyjskiego Calina Georgescu, który był dotąd zdecydowanym faworytem w wyścigu o fotel prezydenta, ale SK zdecydował o niedopuszczeniu go do wyborów.

Sondaże przeprowadzone przed decyzją SK wskazywały, że Georgescu - skrajnie prawicowy polityk podziwiający przywódcę Rosji Władimira Putina - może liczyć na ok. 40-procentowe poparcie. Był on także zwycięzcą I tury wyborów prezydenckich w listopadzie ubiegłego roku. Jednak głosowanie to zostało unieważnione ze względu na podejrzenia nadużyć w trakcie kampanii oraz możliwą ingerencję aktora zewnętrznego (Rosji).

Wielu Rumunów uważa, że zarówno decyzja o unieważnieniu głosowania w listopadzie, jak i o niedopuszczeniu Georgescu do startu w powtórzonych wyborach w maju zostały podjęte arbitralnie i bez przekonujących dowodów. Zwolennicy polityka widzą w decyzjach SK spisek politycznego establishmentu. Narastające w społeczeństwie przekonanie o skorumpowaniu politycznych elit doprowadziło do wzmocnienia skrajnej prawicy w tym kraju, która ma ponad 30 proc. miejsc w parlamencie.

Nie jest jeszcze jednak jasne, czy nowi kandydaci zdołają przechwycić jego wyborców. Duża liczba kandydatów na prawicy może też doprowadzić do rozdrobnienia elektoratu, a w rezultacie zmniejszyć szanse radykalnej prawicy na zwycięstwo.

Więcej

Rumuńska policja (zdjęcie ilustrujące). Fot. EPA/ROBERT GHEMENT
Rumuńska policja (zdjęcie ilustrujące). Fot. EPA/ROBERT GHEMENT

Sześć osób zatrzymanych w Rumunii pod zarzutem udziału w spisku i współpracy z Rosją

Według przeprowadzonego na początku marca badania agencji Sociopol, rozpatrującego scenariusz wyborów bez Georgescu, na pierwszym miejscu z 28 proc. poparcia plasuje się Simion, który przyciąga nieco mniej radykalny elektorat od Georgescu. Drugie miejsce zajmuje były premier Victor Ponta (22 proc.); na kolejnych pozycjach znaleźli się burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan (19 proc.) i wspólny kandydat liberalno-lewicowej koalicji Crin Antonescu (18 proc.).

I tura wyborów prezydenckich odbędzie się 4 maja. Jeżeli żaden z kandydatów nie uzyska przynajmniej 50 proc. głosów, Rumuni zagłosują w II turze dwa tygodnie później. (PAP)

mws/ mms/

Zobacz także

  • Rumuńskie wojsko (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/ROBERT GHEMENT
    Rumuńskie wojsko (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/ROBERT GHEMENT

    Rumuńskie wojsko zneutralizowało na morzu drona Sea Baby. SBU zapewnia, że to nie jej dron

  • Flaga Rumunii, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
    Flaga Rumunii, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

    Rumunia. Ponad 100 tys. osób bez wody po awarii wodociągów. Zamknięto elektrownię

  • F-16 Fighting Falcon. Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
    F-16 Fighting Falcon. Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

    Rumunia poderwała myśliwce. Resort obrony: drony w naszej przestrzeni powietrznej

  • Dron -zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Leszek Szymański
    Dron -zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Leszek Szymański

    Nowe systemy antydronowe w Polsce i Rumunii. Powodem zagrożenie ze strony rosyjskich bezzałogowców

Serwisy ogólnodostępne PAP