Przemierzył pół Polski, żeby zabić byłą żonę 45 lat po rozwodzie. Biegli wydali opinię
85-latek, który po 45 latach od rozstania zabił swoją byłą żonę w opinii biegłych był niepoczytalny - dowiedziała się PAP. Do zbrodni doszło w ubiegłym roku w miejscowości Paruszka (pow. złotowski, woj. wielkopolskie).
2 września około godz. 14 jeden z mieszkańców gminy Krajenka powiadomił złotowską policję o tym, że odnalazł ciało 71-letniej kobiety. Zwłoki były w mieszkaniu zmarłej w miejscowości Paruszka. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta zginęła w wyniku postrzału w głowę. Zabójca został zatrzymany 6 września - okazał się nim Jerzy B., były mąż ofiary. Para była małżeństwem niespełna rok i rozstała się w 1978 r.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak przekazał PAP, że według opinii biegłych podejrzany był niepoczytalny w chwili popełniania zarzucanego mu czynu. "Z uwagi na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia w przyszłości przez tego mężczyznę podobnego przestępstwa koniecznym jest umieszczenie go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym" - powiedział prokurator.
Jak informowała wcześniej prokuratura, po zatrzymaniu podejrzany przyznał się do stawianych mu zarzutów i opisał jak dokonał zabójstwa. Do popełniania zbrodni użył wykonanej przez siebie broni palnej.
Mężczyzna w swoich wyjaśnieniach powiedział śledczym, że zabił kobietę, bo mieszkał z nią tylko przez pół roku w 1978 r., po czym małżonka wyrzuciła go z domu; małżeństwem para była przez prawie rok.
Przed popełnieniem zbrodni mężczyzna mieszkał w woj. opolskim - do Wielkopolski przyjechał specjalnie by zabić byłą żonę.(PAP)
Autor: Szymon Kiepel
kgr/