Robert Bąkiewicz stawi się w prokuraturze
Działacz środowisk narodowych Robert Bąkiewicz zapowiedział, że 18 sierpnia stawi się w prokuraturze. Chodzi o realizację postawienia mu zarzutu znieważenia mundurowych. Sprawą zajmuje się prokuratura w Gorzowie Wlkp.
Bąkiewicz przekazał w piątek w Warszawie dziennikarzom, że zgłosił prokuratorowi referentowi, że pojawi się na wezwanie. - W tej chwili termin, który jest ustalony, to jest 18 sierpnia. Tego dnia mam być w prokuratorze - poinformował Bąkiewicz.
W czwartek jego pełnomocnik, adwokat Krzysztof Wąsowski przekazał, że prokurator w Gorzowie Wlkp. rozpoczął realizację polecenia służbowego dotyczącego postawienia zarzutu znieważenia mundurowych. Bąkiewicz został wezwany do prokuratury. Ustalony został też termin, kiedy się tam stawi.
Bąkiewicz ma usłyszeć zarzut w śledztwie w sprawie incydentu na słubickim moście granicznym z 29 czerwca. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp., a tę jednostkę nadzoruje Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Pod koniec lipca szczecińska prokurator regionalna Jadwiga Kułakowska-Gorczyńska poleciła postawić Bąkiewiczowi zarzut.
Zarzut dla Roberta Bąkiewicza. Czego dotyczy?
Zarzut, jaki przewiduje polecenie, dotyczy znieważenia czterech funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności.
Gorzowski prokurator wyznaczony do wykonania polecenia, tj. postawienia zarzutu, złożył w zeszłym tygodniu wniosek o wyłączenie go od wykonania tej czynności, wskazując między innymi, że w jego ocenie materiał dowodowy wymaga uzupełnienia. W środę prokurator krajowy Dariusz Korneluk nie uwzględnił tego wniosku.
Prokurator krajowy ocenił, że polecenie wykonania czynności było zgodne z przepisami, a prokurator referent nie przedstawił we wniosku żadnych przesłanek mogących stanowić podstawę jego wyłączenia.
Robert Bąkiewicz i patrole obywatelskie na granicy
Bąkiewicz, działacz środowisk narodowych, na granicy polsko-niemieckiej pojawiał się w ramach tzw. patroli obywatelskich; powołał tzw. Ruch Obrony Granic, który na swojej stronie internetowej informuje, że jest „ogólnopolską inicjatywą społeczną”, a jej celem jest „obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi”.
Zdaniem Bąkiewicza decyzja szczecińskiej prokuratury jest „polityczna” i nie ma „żadnych podstaw w faktach”.(PAP)
akuz/ agz/ mar/