Rosja: nie zgodzimy się na wojska NATO czy „koalicji chętnych” w Ukrainie
Siergiej Riabkow oświadczył w wywiadzie dla ABC News, że Moskwa nie zgodzi się na obecność sił NATO czy „koalicji chętnych” w Ukrainie. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji potwierdził wcześniej publikowane twarde stanowisko Kremla w tej i innych kwestiach.
Komentując amerykańską inicjatywę mającą doprowadzić do zawieszenia broni, Riabkow oświadczył, że strony konfliktu są „na krawędzi” dyplomatycznego rozwiązania, które zakończyłoby wojnę, rozpoczętą agresją Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Wyraził nadzieję, iż porozumienie zostanie osiągnięte „raczej prędzej niż później”.
„Rosja musi zachować kontrolę nad Krymem”
Wiceszef MSZ stwierdził, że Rosja musi zachować kontrolę nad okupowanym od 2014 r. Krymem i obwodami donieckiem, ługańskiem, zaporoskim i chersońskim – na południu i wschodzie Ukrainy. „Nie możemy w żadnej formie pójść na kompromis w tej sprawie” – powiedział Riabkow.
Riabkow - przypomniała stacja ABC News - przed rosyjską inwazją zapewniał, że Ukraina nie jest zagrożona. Kiedy w styczniu 2022 roku wojska rosyjskie gromadziły się wzdłuż granic Ukrainy, Riabkow oświadczył, że Moskwa „nie ma zamiaru atakować, przeprowadzać ofensywy ani najeżdżać Ukrainy”.
Urzędnicy administracji USA zasygnalizowali w poniedziałek wieczorem, że zawarcie porozumienia pokojowego między Rosją a Ukrainą może być bliższe niż kiedykolwiek, informując reporterów pod warunkiem zachowania anonimowości, że „dosłownie 90 proc.” problemów między tymi dwoma walczącymi krajami zostało rozwiązanych - zauważyła ABC News. (PAP)
os/ mal/ know/