O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Afrykański serwal widziany na Dolnym Śląsku. Leśnicy alarmują

Na terenie Leśnictwa Wilków (Dolnośląskie) zaobserwowano serwala sawannowego. Afrykański kot najprawdopodobniej pochodzi z prywatnej hodowli. Leśnicy apelują, aby nie zbliżać się do zwierzęcia oraz informować o ewentualnych spotkaniach z dzikim kotem.

Serwal. Fot. PAP/Paweł Supernak
Serwal. Fot. PAP/Paweł Supernak

O pojawieniu się w lesie dzikiego zwierzęcia leśnicy z głogowskiego nadleśnictwa poinformowali na swoim profilu w internecie. Na opublikowanym przez nich filmie widać, jak serwal wyszedł z zarośli i spacerował spokojnie wzdłuż drogi.

"Prosimy wszystkich o ostrożność szczególnie w okolicach Gola - Leśna Dolina. Zwierzę przy pierwszym kontakcie nie wykazywało oznak chorób oraz agresji. Zachowajmy jednak ostrożność” - napisali leśnicy.

Spotkanie w lesie dzikiego kota potwierdził w rozmowie z PAP leśniczy Leśnictwa Wilków Mirosław Rolnik. - Serwal raczej pochodzi z hodowli. Trzeba uważać, bo to zawsze jest to dzikie zwierzę - ostrzegł leśniczy.

Barbara Matyjasik z Nadleśnictwa Głogów zaapelowała do wszystkich, którzy spotkali albo spotkają serwala o kontakt. O odkryciu zwierzęcia została poinformowana również policja.

Krzysztof Kazanowski z ZOO w Opolu, które opiekuje się serwalami, powiedział PAP, że nieprowokowany serwal nie powinien zaatakować człowieka. - To jest dziki kot afrykański. Gatunek dzikiego zwierzęcia, który występuje na sawannie w wysokich trawach. Człowieka nie zabije, ale może go pokaleczyć pazurami i zębami. Im mniejszy człowiek tym większe niebezpieczeństwo - zaznaczył Kazanowski.

Więcej

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/CHAMILA KARUNARATHNE
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/CHAMILA KARUNARATHNE

Trzymał w domu iguanę. Konfiskata i ogromna grzywna

Dodał, że serwal nie będzie atakował człowieka i za nim gonił. Jeśli jest oswojony, może się zbliżyć. - Natomiast jeśli będzie się go osaczało i zwierzę nie będzie miało wyjścia, to wtedy zaatakuje - przyznał Kazanowski.

Jak dodał, w przypadku opieki nad serwalem należy zagwarantować mu odpowiednią ilość miejsca. Zaznaczył, że serwala nie powinno się trzymać w domu, ale na zewnętrznym wybiegu albo w wolierze.

Na razie nie ustalono, czy zwierzę uciekło od prywatnego właściciela, czy zostało przez niego wypuszczone na wolność. (PAP)

kak/ jann/ ep/

Zobacz także

  • Serwal w warszawskim zoo, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Paweł Supernak
    Serwal w warszawskim zoo, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Paweł Supernak

    Serwal na wolności. Afrykański kot uciekł właścicielce podczas karmienia

Serwisy ogólnodostępne PAP