Siły rebeliantów wspierane przez Turcję zajmują dalsze tereny na północy Syrii
Siły rebeliantów wspierane przez Turcję zajmują dalsze tereny na północy Syrii – podało w czwartek źródło w Ministerstwie Obrony Turcji. Szef wywiadu tureckiego Ibrahim Kalin przebywał tego dnia w Damaszku – powiadomiła agencja Reutera.
Według tureckiego resortu obrony siły rebeliantów „oczyszczają z terroryzmu” północną Syrię.
Odnosząc się do wspierania przez USA zdominowanych przez Kurdów Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) w walce z Państwem Islamskim, przedstawiciel resortu obrony powiedział, że „organizacji terrorystycznej nie można wyeliminować przy pomocy innej organizacji terrorystycznej”. Zdaniem Ankary SDF ma bezpośrednie związki z Partią Pracujących Kurdystanu, uznawaną przez Turcję za organizację terrorystyczną.
Reuters poinformował tymczasem, powołując się na dwa dobrze zorientowane źródła, że Kalin przebywał w czwartek w Damaszku. Według tureckiego portalu Yeni Safak, odwiedził on Meczet Umajjadów w syryjskiej stolicy.
Dziennikarz Reutersa widział co najmniej jeden samochód jadący w kierunku meczetu w asyście ochrony, nie wiadomo jednak, czy to właśnie Kalin znajdował się w środku.
Rebelianci pod przywództwem Abu Muhamada al-Dżaulaniego, szefa islamistycznego ugrupowania Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), zdobyli 8 grudnia władzę w Damaszku i mianowali Mohameda al-Baszira premierem rządu tymczasowego, który ma sprawować urząd do 1 marca 2025 r. (PAP)
mw/ mal/ grg/