O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Sprawa kanibali w Sądzie Najwyższym

Skargi kasacyjne w głośnej sprawie kanibali znad jeziora Osiek wnieśli obrońca skazanego na 25 lat więzienia Roberta M. oraz prokurator - na niekorzyść M. i pozostałych mężczyzn, którzy "tylko" jedli ludzkie mięso. Sąd Najwyższy rozpatrzy je w środę.

Gmach Sądu Najwyższego w Warszawie. Fot. PAP/Albert Zawada
Gmach Sądu Najwyższego w Warszawie. Fot. PAP/Albert Zawada

Kasacja dotyczy orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, który utrzymał w mocy wyrok w sprawie zabójstwa i znieważenia zwłok, wydany przez Sąd Okręgowy w tym mieście. Główny oskarżony został skazany na 25 lat więzienia. Sąd uznał, że Robert M. blisko 20 lat temu kierował zabójstwem mężczyzny o nieznanej tożsamości.

Oskarżeni o zjedzenie części ciała ofiary byli także trzej inni mężczyźni – sąd umorzył postępowanie z powodu przedawnienia. W sprawę miał być także zamieszany piąty mężczyzna, Zbigniew B., który zmarł w 2017 r. - to on miał poderżnąć gardło ofierze. Po jego śmierci do śledczych miał dotrzeć list z wyznaniem zbrodni.

Pozostałych mężczyzn obciążyły przede wszystkim zeznania Rafała O., który opowiedział o nich kilkanaście lat po zbrodni, do której - według śledczych - doszło w 2002 r. nad jeziorem Osiek we wsi Ługi (Lubuskie). Rafał O. opowiadał, że główny oskarżony, Robert M., najpierw kłócił się z mężczyzną przy lokalu we wsi Łasko - później mężczyzna ten został zawieziony nad jezioro; wraz z nimi pojechali tam pozostali oskarżeni i Zbigniew B.

Sąd okręgowy we wrześniu 2021 r. uznał, że Robert M. "kierował wykonaniem czynu zabronionego" - polecił zabicie mężczyzny Zbigniewowi B. słowami "wiesz, co masz robić". Ten podciął gardło, a następnie uciął mężczyźnie głowę nożem, który miał przy sobie. Robert M., Zbigniew B. i pozostali mężczyźni - jak uznał sąd - zbezcześcili następnie ciało ofiary: zjedli kilka części ciała zabitego mężczyzny po upieczeniu ich na ognisku. Miał to być swoisty pakt milczenia, aby nikt z obecnych nie ujawniał informacji o zdarzeniu.

Więcej

Autokar stanął w płomieniach. Fot. facebook/malarmowo
Autokar stanął w płomieniach. Fot. facebook/malarmowo

Autokar stanął w płomieniach na A4. Utrudnienia w ruchu

Ciało zabitego mężczyzny Robert M. i Zbigniew B. zapakowali wraz z kamieniem do folii, wypłynęli na jezioro pontonem, który przywieźli ze sobą, i wrzucili je do wody. Do dziś go nie odnaleziono i nie ustalono tożsamości ofiary.

Skargi kasacyjne dotyczą uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi II instancji.

Robert M. odbywa karę, SN nie zdecydował się na jej wstrzymanie, w środę przystąpi do rozpatrywania wniesionych skarg.(PAP)

Autor: Luiza Łuniewska

pp/

Zobacz także

  • Tabliczka Sądu Najwyższego, fot. PAP/Albert Zawada
    Tabliczka Sądu Najwyższego, fot. PAP/Albert Zawada

    SN oddalił kasacje w sprawie tzw. kanibali znad jeziora Osiek

  • Logo Sądu Najwyższego, fot. PAP/Mateusz Marek
    Logo Sądu Najwyższego, fot. PAP/Mateusz Marek

    SN odroczył rozstrzygnięcie w sprawie kanibali. Obrona chce uniewinnienia

  • Czaszki ludzkie Fot. PAP/EPA/Miguel Ángel Molina
    Czaszki ludzkie Fot. PAP/EPA/Miguel Ángel Molina

    Kanibalizm wśród naszych przodków miał wymiar rytualny

  • Kajetan P.  wyprowadzany po posiedzeniu aresztowym w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa. Fot. PAP/Leszek Szymański
    Kajetan P. wyprowadzany po posiedzeniu aresztowym w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa. Fot. PAP/Leszek Szymański

    "Hannibal z Żoliborza" domaga się uchylenia wyroku. Kajetan P. uniknie dożywocia?

Serwisy ogólnodostępne PAP