Sudan. Ponad 60 tysięcy osób uciekło z Al-Fasziru po zajęciu go przez rebeliantów
Ponad 60 tysięcy osób uciekło z sudańskiego miasta Al-Faszir po zajęciu go w poprzedni weekend przez paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) – poinformowała wysoka komisarz ONZ ds. uchodźców (UNHCR) Eujin Byun.
Gdy siły RSF wdarły się do Al-Fasziru po 18 miesiącach oblężenia, pojawiły się doniesienia o gwałtach, zbiorowych egzekucjach oraz zbrodniach przeciw ludzkości.
Ciężkie warunki dla uchodźców zmierzających do miasta Tawila
W ciągu kilku ostatnich dni zwiększyła się fala uchodźców zmierzających do miasta Tawila ok. 80 km na zachód od Al-Fasziru – oznajmiła Byun, podkreślając, że UNHCR ma problemy z zapewnieniem im schronienia i pożywienia. Według niej wszystkie dzieci uchodźców są niedożywione.
Szacuje się, że w Al-Faszirze, który był ostatnim bastionem sił rządowych w Darfurze, znajduje się nadal ponad 150 tys. mieszkańców.
RSF odrzuca twierdzenia, że w mieście dochodzi do zabójstw na tle etnicznym, a arabskie siły paramilitarne dopuszczają się przemocy wobec ludności niearabskiej.
Rebelianci zatrzymały jednak jednego ze swych bojowników, Aby Lulu, któremu zarzuca się zbiorowe egzekucje. RSF opublikowało nagranie przedstawiające jego zatrzymanie.
Jak doszło do wojny domowej w Sudanie?
Wojnę domową w Sudanie toczą byli sojusznicy, którzy w 2021 r. obalili popierany przez Zachód rząd i przejęli władzę. Dwa lata później spór między przywódcą kraju, generałem Abdelem Fattahem al-Burhanem, a stojącym na czele RSF, w przeszłości ważnym dowódcą w sudańskiej armii Mohamedem Hamdanem Dagalo przerodził się w wojnę domową.
Konflikt pochłonął już życie ponad 150 tys. osób i zmusił do opuszczenia miejsc zamieszkania 14 mln osób – podkreśliła telewizja BBC.
W tej chwili siły RSF sprawują kontrolę nad zachodnim Sudanem oraz sąsiednią prowincją Kordofan, zaś armia zajmuje stolicę, Chartum, oraz wschodnie regiony nad Morzem Czerwonym. (PAP)
mw/ sp/ kp/