Szczerba, Joński i Giertych w komisjach śledczych? Kierwiński: to powinny być osoby, które zajmowały się śledzeniem afer PiS
W komisjach śledczych powinny zasiadać osoby, które przez ostatnich osiem lat zajmowały się śledzeniem afer PiS - powiedział poseł KO Marcin Kierwiński, pytany, kto powinien być w składzie komisji śledczych: ds. "afery wizowej", ds. Pegasusa oraz tzw. wyborów kopertowych.
Poseł Kierwiński w Radiu Zet pytany był m.in. czy już znane są kandydatury do komisji śledczych, jeśli chodzi o członków z ramienia większości sejmowej oraz czy wiadomo już, kto będzie kandydatami na przewodniczących trzech komisji śledczych.
"Jesteśmy na ostatniej prostej tych ustaleń. Ja mogę tylko powiedzieć swoje prywatne zdanie, że w tych komisjach powinny zasiadać osoby, które przez ostatnich osiem lat (...) zajmowały się śledzeniem afer PiS" - odpowiedział.
Dopytywany czy chodzi o posłów KO Dariusza Jońskiego i Michała Szczerbę, powiedział: "Pan poseł Joński, pan poseł Szczerba, pan poseł (Robert) Kropiwnicki ewentualnie, pan Roman Giertych. To są wszystko osoby z gigantycznym i potencjałem, i wiedzą". Dopytywany czy poseł Roman Giertych wejdzie do którejś z komisji śledczych, Kierwiński zaznaczył: "Nie chcę tego przesądzać, bo to będzie jego decyzja i decyzja władz klubu, ale ja uważam, że byłby świetnym kandydatem".
Sekretarz generalny PO pytany był, akceptowani będą kandydaci PiS do tych komisji, bo np. poseł PiS, ustępujący minister edukacji Przemysław Czarnek chce być w tej komisji. "Zobaczymy. Zobaczymy, kogo oni zgłaszają i w jakim obszarze. Jeżeli to będzie tylko po to, aby doprowadzić do zablokowania prac tej komisji, to (...) ja byłbym bardzo, bardzo ostrożny" - zaznaczył.
Zapytany został także, czy wyobraża sobie wejście do komisji ministra SWiA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika. "Ich sobie nie wyobrażam (...), wiem, że oni w tych komisjach będą uczestniczyć, ale na pewno jako przesłuchiwani".
Odniósł się do stwierdzenia ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, że cieszy się, że będzie komisja w sprawie tzw. wyborów kopertowych, bo chce odkłamać to, co w tej sprawie zostało zakłamane. "Zobaczymy, czy będzie się cieszył, wtedy, gdy będzie przesłuchiwany, bo będzie musiał odpowiedzieć na bardzo konkretne pytania" - powiedział poseł. Kierwiński zapytany został także, czy przed komisję zostanie wezwany prezes PiS Jarosław Kaczyński odpowiedział, że "jeżeli będzie to wynikało z wiedzy, którą zbierze komisja, to na pewno tak".
"Byliśmy z posłem (Cezarym) Tomczykiem na kontroli poselskiej w Ministerstwie Aktywów Państwowych, wtedy kiedy działy się te wydarzenia dotyczące wyborów kopertowych (w 2020 r.). Tam spotykaliśmy się z jednym z przedstawicieli tego resortu. To było bardzo ciekawe, co wtedy powiedzieli panowie z ministerstwa aktywów. Powiedzieli: 'my staramy się nic nie podpisywać, żeby wszystko podpisywał (premier Mateusz) Morawiecki'".
Na najbliższym posiedzeniu we wtorek Sejm zajmie się trzema projektami uchwał, zgłoszonymi przez KO, dot. powołania trzech komisji śledczych: ds. "wyborów kopertowych", czyli głosowania w wyborach prezydenckich w 2020 r., które z powodu pandemii COVID-19 miało się pierwotnie odbyć drogą korespondencyjną; ds. tzw. afery wizowej - czyli do zbadania legalności i prawidłowości działań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce od początku 2019 r. do 20 listopada 2023 r.; do zbadania legalności oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m. in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus w okresie od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r.
"Rząd Donalda Tuska jest już w 100 procentach zamknięty, jeśli chodzi o ministrów"
Rząd Donalda Tuska jest już w 100 proc. zamknięty, jeśli chodzi o ministrów - powiedział sekretarz generalny PO, poseł KO Marcin Kierwiński. Zaznaczył, że o tym, kto znajdzie się w rządzie, będzie informował Tusk.
Poseł Kierwiński zapytany w Radiu Zet o to, czy skompletowany został już skład rządu Donalda Tuska, odpowiedział: "Tak, rząd pana premiera Donalda Tuska, jeżeli chodzi o konstrukcję ministrów, jest w 100 proc. zamknięty, ale to pan premier będzie informował, kto w tym gabinecie będzie".
Kierwiński zapytany zaś, kto będzie ministrem nauki, powiedział: "Z dużym prawdopodobieństwem ten resort będzie kierowany przez polityka Lewicy, mówiliśmy już o tym".
Ministrem zdrowia polityk KO?
Odniósł się też do stwierdzenia, że ministrem zdrowia ma być polityk KO. "Chętnie Koalicja Obywatelska weźmie odpowiedzialność za ten resort, też w kontekście wyzwań, jakie stoją przed nami. To obszar kompletnie zapuszczony przez PiS" - zaznaczył sekretarz generalny PO. "To nie jest przypadek, że w ostatnich latach w Polsce umierało najwięcej Polaków od II wojny światowej. To jest efekt złych, nieudolnych rządów PiS" - ocenił.
"To jest trudna misja, ale pan premier Donald Tusk znalazł właściwego kandydata/właściwą kandydatkę" - wskazał Kierwiński. Pytany, czy tą kandydatką jest Izabela Leszczyna, powtórzył: "To pan premier Donald Tusk będzie informował, kto będzie wchodził w skład jego gabinetu. To jest naturalne. Tak zresztą umówiliśmy się z partnerami z koalicji".
W poniedziałek o godz. 16.30 w Pałacu Prezydenckim odbędzie się zaprzysiężenie rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Od tego momentu szef rządu będzie miał dwa tygodnie, by uzyskać wotum zaufania. Kilka dni temu Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w poniedziałek przedstawi skład rządu - Koalicję Polskich Spraw, a o terminie expose porozmawia z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią.
13 listopada prezydent Andrzej Duda przyjął dymisję Rady Ministrów, która do czasu powołania nowego rządu będzie nadal sprawować obowiązki, a następnie - zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami - desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera.
Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów wraz z pozostałymi członkami Rady Ministrów w ciągu 14 dni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji poprzedniej Rady Ministrów i odbiera przysięgę od członków nowo powołanej Rady Ministrów. Zgodnie z konstytucją, w ciągu 14 dni od powołania premier przedstawia Sejmowi program działania rządu wraz z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Wotum zaufania Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Konstytucja stanowi, że jeśli w pierwszym kroku nie uda się wyłonić rządu, inicjatywę w tworzeniu rządu przejmuje Sejm. Kandydata na premiera może zgłosić grupa co najmniej 46 posłów. Sejm wybiera premiera większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
10 listopada doszło do parafowania umowy koalicyjnej przez przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, przewodniczącego Polski 2050 Szymona Hołowni, prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz współprzewodniczących Nowej Lewicy: Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia. Kandydatem koalicji na premiera jest Donald Tusk.
(PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
jos/