Szef MSZ: przeciwnicy polityczni Putina nie umierają w sposób naturalny
Przeciwnicy polityczni, których Władimir Putin uznaje za zagrożenie dla swojej władzy, nie umierają w sposób naturalny - powiedział w środę w TVP Info szef MSZ Zbigniew Rau. Ocenił, że najprawdopodobniej dojdzie do dekompozycji politycznej i wojskowej Grupy Wagnera.
W środę Rosawiacja, czyli rosyjska agencja transportu lotniczego, poinformowała, że w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji rozbił się samolot, w którym mógł być Jewgienij Prigożyn, szef najemniczej Grupy Wagnera. W katastrofie zginęło 10 osób, wszyscy na pokładzie.
Minister Rau stwierdził w wywiadzie, że zapewne ta informacja się potwierdzi. "Przeciwnicy polityczni, ci, których Władimir Putin uznaje za zagrożenie dla swojej władzy, nie umierają w sposób naturalny. Wystarczy wspomnieć Annę Politkowską, Borysa Niemcowa, Aleksandra Litwinienko" - powiedział Rau.
Zauważył, że dwa miesiące temu wielkim zaskoczeniem było to, że doszło do buntu Prigożyna. "Nie mniejszym zaskoczeniem jest, że udało mu się to przetrwać, biologicznie i politycznie. To, że najprawdopodobniej zakończył dziś życie, nie jest zaskoczeniem" - powiedział szef MSZ. Dodał, że większość obserwatorów sceny politycznej państwa rosyjskiego zakładało, że to wyłącznie kwestia czasu.
Pytany, co teraz z "wagnerowcami" na Białorusi, minister spraw zagranicznych ocenił, że najprawdopodobniej politycznie i wojskowo dojdzie do dekompozycji Grupy Wagnera.
"Trudno wyrokować - czy część z nich zostanie integralną częścią rosyjskich sił zbrojnych, cześć może dołączy do innych podobnych, nazwę to rosyjskimi NGO-sami, bo przecież Grupa Wagnera nie była częścią państwa rosyjskiego, część tych bliższych byłemu szefowi może podzielić jego los" - stwierdził Rau.
Szef MSZ: całkowite zamknięcie granicy polsko-białoruskiej - prawdopodobne
Ambasada Stanów Zjednoczonych w Mińsku wezwała obywateli amerykańskich, aby natychmiast opuścili Białoruś i odradza przyjazd do tego kraju. Co to dla nas oznacza, został zapytany w TVP Info minister Rau.
"Amerykanie obawiają się o los swoich obywateli i oczekują pewnego zaostrzenia się sytuacji na samej Białorusi wynikającej z tych obaw eskalacji napięcia na granicy łotewsko-białoruskiej i litewsko-białoruskiej, mam nadzieję, że w mniejszym stopniu polsko-białoruskiej, bo ta granica jest bez wątpienia najbardziej profesjonalnie i w najbardziej zdecydowany sposób chroniona" - powiedział minister Rau.
"Oczywiście, zgodnie z zapowiedziami naszych bałtyckich sąsiadów, stale rozważana jest także u nas kwestia całkowitego zamknięcia przejść granicznych" - przekazał szef MSZ.
Na pytanie, kiedy możemy spodziewać się zamknięcia granicy polsko-białoruskiej? - szef polskiego MSZ powiedział, to "jest kwestia porozumienia się naszych trzech państw".
Zaznaczył, że "takiej decyzji należy spodziewać się nie w ciągu miesięcy, tylko najprawdopodobniej, jeśli do niej ma dojść, odpowiednio wcześniej".
Pytany, czy będzie to całkowite zamknięcia granicy polsko-białoruskiej, minister Rau odpowiedział, że "taka opcja jest możliwa". "Może nawet prawdopodobna" - wskazał. "Nie byłoby rzeczą odpowiedzialną z mojej strony wskazywać jakąkolwiek datę" - dodał szef MSZ. (PAP)
Autorka: Magdalena Gronek
mmi/