Tomasz Siemoniak żegna się z MSWiA. Pozostanie koordynatorem służb specjalnych
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak w wyniku rekonstrukcji rządu przestanie kierować tym resortem i pozostanie ministrem koordynatorem służb specjalnych. Siemoniak kierował MSWiA od 13 maja 2024 r., kiedy zastąpił startującego w wyborach do Parlamentu Europejskiego Marcina Kierwińskiego.
Tomasz Siemoniak przez pierwsze pięć miesięcy rządu Donalda Tuska był koordynatorem służb specjalnych. Na stanowisku szefa MSWiA zastąpił 13 maja 2024 r. swojego partyjnego kolegę Marcina Kierwińskiego, który wystartował jako jedynka do Parlamentu Europejskiego. Teraz – zgodnie z zapowiedzią premiera Tuska – Kierwiński wróci do kierowania resortem spraw wewnętrznych, a Siemoniakowi pozostaną służby specjalne.
W trakcie swojego ponadrocznego szefowania MSWiA Siemoniak skupił się m.in. na wzmacnianiu zewnętrznych granic Polski. Prace nad zabezpieczaniem i ochroną granicy zintensyfikowały się po tym, jak 28 maja żołnierz pełniący tam służbę został raniony nożem przez jednego z migrantów po stronie białoruskiej. Zmarł niecałe dwa tygodnie później w szpitalu.
Równo miesiąc po przejęciu przez niego resortu zadecydował o wprowadzeniu tzw. strefy buforowej w strefie nadgranicznej przyległej do granicy z Białorusią. Czasowy zakaz przebywania w strefie buforowej przedłużany jest kolejnymi rozporządzeniami do chwili obecnej. Zmodernizowano także zaporę na granicy z Białorusią zarówno tę fizyczną, jak i optoelektroniczną. Wybudowano także zaporę inżynieryjną i elektroniczną na granicy polsko-rosyjskiej.
Jednym z ważniejszych wydarzeń było przyjęcie 15 października strategii migracyjnej „Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo. Kompleksowa i odpowiedzialna strategia migracyjna Polski na lata 2025-2030”.
Dokument – jak uzasadnił rząd – ma przyczynić się do stworzenia przejrzystych i bezpiecznych zasad imigracji, która będzie kontrolowana przez instytucje państwowe. Odnosi się do takich obszarów, jak: dostęp do terytoriów, dostęp do ochrony krajowej i międzynarodowej, warunki dostępu do rynku pracy, migracje edukacyjne, integracja, obywatelstwo i repatriacja, diaspora polska. Najwięcej kontrowersji wywołała możliwość wprowadzenia czasowego, terytorialnego zawieszenia prawa do przyjmowania wniosków o ochronę międzynarodową.
Mimo głosów sprzeciwu 27 marca 2025 r. zaczęło obowiązywać rozporządzenie w sprawie czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej. Obowiązuje ono na granicy z Białorusią. Zgodnie z zapowiedziami, taki stan ma być przedłużony o kolejne 60 dni – wniosek o przedłużenie zawieszenia prawa do azylu jest procedowany podczas trwającego posiedzenia Sejmu.
Przywrócenie czasowych kontroli na granicy państwowej z Niemcami i Litwą
Siemoniak zdecydował się również na przywrócenie czasowych kontroli na granicy państwowej z Niemcami i Litwą. Od 7 lipca funkcjonariusze Straży Granicznej, wspierani przez policję i żołnierzy WOT, mogą zatrzymać do wyrywkowej kontroli wytypowane pojazdy. Zgodnie z rozporządzeniem polskie kontrole będą prowadzone do 5 sierpnia. W tym czasie na granicy z Niemcami działać będą 52 przejścia graniczne, z czego w 16 miejscach będą prowadzone kontrole stałe. Według rządu jest to konieczne, by zredukować niekontrolowany przepływ migrantów.
Prowadzone były także rozmowy ze związkowcami służb mundurowych podległych MSWiA. W grudniu 2024 r. część związków ogłosiła akcję protestacyjną, a część gotowość do jej rozpoczęcia. Związki domagały się m.in. wdrożenia świadczenia mieszkaniowego na wzór tych w Siłach Zbrojnych RP. Po kilkumiesięcznych rozmowach na początku marca przedstawiciele związków zawodowych podpisali porozumienie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Siemoniakiem.
Szef MSWiA m.in. zobowiązał się do przedstawienia projektu ustawy wprowadzającej świadczenia mieszkaniowe dla funkcjonariuszy, wprowadzenia Karty rodziny mundurowej, która da funkcjonariuszom i ich rodzinom przywileje, w tym dostęp do służby zdrowia MSWiA, opracowania nowej ustawy modernizacyjnej na lata 2026-2029. Zobowiązał się również, że do 31 sierpnia przedłoży propozycje dotyczące systemu uposażeń funkcjonariuszy. Strona związkowa zobowiązała się m.in. do zawieszenia akcji protestacyjnej do czasu realizacji powyższych zobowiązań.
1 stycznia 2025 r. weszła w życie oczekiwana ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. Przygotowywana była przez resort m.in. w porozumieniu z Ministerstwem Obrony Narodowej. Umożliwia ona powstanie systemu ochrony ludności, który w razie wojny będzie mógł się przekształcić w obronę cywilną. Według założeń na realizację nowych rozwiązań Polska będzie przeznaczać rocznie nie mniej niż 0,3 proc. PKB, czyli około 10 mld zł. Pieniądze mają być przeznaczone m.in. na remonty i budowę schronów.
Kariera Tomasza Siemoniaka
Siemoniak od 2015 r. jest posłem. W ostatnich wyborach, kandydując w okręgu opolskim, uzyskał 46,2 tys. głosów. Kiedy jeszcze był w opozycji, należał do sejmowej Komisji Obrony. Gdy PO poprzednio była u władzy, w listopadzie 2007 r. został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Do resortu przyszedł razem z Grzegorzem Schetyną, dziś senatorem KO. Podlegały mu departamenty: administracji publicznej, analiz i nadzoru, wyznań religijnych oraz mniejszości narodowych i etnicznych, zezwoleń i koncesji oraz zdrowia. Nadzorował Główny Urząd Geodezji i Kartografii i resortowy sanepid.
Jako wiceszef MSWiA odpowiedzialny za administrację Siemoniak zajmował się decentralizacją. Odpowiadał również za usuwanie skutków klęsk żywiołowych, z tego powodu często jeździł z premierem Tuskiem lub ówczesnym wicepremierem Schetyną do rejonów powodzi.
Z MSWiA Siemoniak w 2011 r. przeszedł do MON, gdzie zastąpił Bogdana Klicha, który podał się do dymisji po publikacji raportu polskiej komisji badającej katastrofę smoleńską. Siemoniak w MON pracował także wcześniej. W latach 1998-2000 był dyrektorem Biura Prasy i Informacji u ministra Janusza Onyszkiewicza.
Gdy kierował resortem obrony, po raz pierwszy wybuchł konflikt rosyjsko-ukraiński. MON przygotowało wtedy korekty w planie modernizacji technicznej sił zbrojnych i ogłosiło przyspieszenie niektórych zakupów. Jak mówił wtedy Siemoniak, konflikt jest największym kryzysem bezpieczeństwa w Europie od zakończenia zimnej wojny.
Za czasów Siemoniaka ministerstwo obrony, które przed 2011 r. przez kilka lat nie potrafiło rozstrzygnąć ani jednego dużego przetargu, wybrało dostawcę systemu szkolenia zaawansowanego pilotów z samolotami M-346 Master za 1,17 mld zł. Resort podpisał też umowy na kolejne transportery opancerzone Rosomak, czołgi Leopard 2 i samoloty transportowe C-295M, a także na dokończenie patrolowca Ślązak oraz budowę niszczycieli min.
W 2013 r. Siemoniak wspólnie z ministrem skarbu Włodzimierzem Karpińskim na nowo uruchomili proces konsolidacji zbrojeniówki, wstrzymany mniej więcej przez dwa lata. Doprowadziło to do powstania Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ).
W MON Siemoniak pracował m.in. z obecnym wiceszefem MSWiA Czesławem Mroczkiem. W resorcie obrony Mroczek był najpierw wiceministrem do spraw społecznych, potem przejął kluczowy obszar modernizacji technicznej, czyli zakupów uzbrojenia i sprzętu. Teraz Mroczek jest w MSWiA wiceministrem, któremu podlega Policja, SOP i Straż Graniczna.
W tamtym czasie Siemoniak był postrzegany przez media jako osoba dobrze układająca sobie relacje ze wszystkimi frakcjami PO.
W 2014 r., gdy ówczesny premier Donald Tusk został wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej, Siemoniak był wymieniany jako jeden z dwóch jego następców. Szefową rządu została jednak Ewa Kopacz, a Siemoniak do końca rządów koalicji PO-PSL, czyli przez 14 miesięcy, był w jej rządzie nie tylko szefem MON, ale też wicepremierem.
Gdy po utracie władzy po wyborach w 2015 r. Kopacz zrezygnowała z przewodniczenia Platformie Obywatelskiej, Siemoniak wystartował w wyścigu na szefa partii, ale wycofał się jako ostatni, popierając Grzegorza Schetynę. Gdy w 2020 r. to Schetyna zrezygnował, rekomendował Siemoniaka na nowego przewodniczącego. W partyjnym głosowaniu zwyciężył jednak z dużą przewagą Borys Budka.
Przez sporą część kariery Siemoniak związany był z mediami. Od 1994 r. odpowiadał za oddziały terenowe TVP. W kwietniu 1996 r., w wieku 29 lat, został dyrektorem TVP 1. Na stanowisku utrzymał się pięć miesięcy. W 1997 r. został koordynatorem programu Media i Demokracja w Instytucie Spraw Publicznych. W latach 1998-2002 był wiceprzewodniczącym Rady Nadzorczej PAP, a w latach 2002-2006 był członkiem zarządu Polskiego Radia.
Jest absolwentem Wydziału Handlu Zagranicznego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i stypendystą Uniwersytetu w Duisburgu (Niemcy). W młodości działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów, był przewodniczącym NZS w SGPiS i sekretarzem Krajowej Komisji Koordynacyjnej.
Siemoniak pochodzi z Wałbrzycha. W lipcu skończy 57 lat. Jest żonaty, ma córkę i syna. (PAP)
ak/ joz/ jpn/gn/